Dach, z którego spadają dachówki. Toaleta na podwórku. Odpadający tynk. W starym domu mieszkają dwie kobiety - matka i córka. Minus dwadzieścia osiem i pół Córka Basia nie może być niezależna przez wadę wzroku, z którą zmaga się od dzieciństwa. ‒ Zaczęłam nosić okulary, kiedy miałam półtora roku. Wtedy minus siedem, a teraz minus dwadzieścia osiem i pół! - opowiada. Pani Basia cierpi również na astygmatyzm, zwyrodnienia obu siatkówek, oczopląs i upośledzenie wzroku. Pogarszający się wzrok to nie jest jej jedyny problem - cierpi także na zespół cieśni nadgarstka oraz wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Wyleczeniu tej drugiej przypadłości nie sprzyja toaleta mieszcząca się na podwórku. Wychodzenie tam zimą to katorga. Każdy dzień jest wyzwaniem Nędzne warunki mieszkaniowe to nie jedyne wyzwanie, z jakim musi zmagać się pani Basia. Od niedawna porusza się o białej lasce, co nie wszystkim się podoba. ‒ Śmieją się ze mnie. "Idzie z kijem baseballowym" - mówią. Nie chcę z nimi dyskutować. Nie wiem, co by mi wtedy zrobili - wzdycha. ‒ Ale nie mam innego wyjścia, to nieodwracalna choroba. Już widzę plamy, kiedy zdejmuję okulary. Staram się, aby to życie było barwniejsze, ale boję się następnego dnia, miesiąca... Boję się nadchodzącej ciemności - mówi łamiącym się głosem. W domu polega tylko na mamie, która jest dla niej niemal całym światem. ‒ Basia to wspaniała córka. Nie wyobrażam sobie, gdyby coś jej się stało. Poszłabym za nią wszędzie. Ona też mnie bardzo kocha i to wiem ‒ opowiada pani Krystyna ze łzami w oczach. Żyć do przodu Mimo wszystkich nieszczęść, które spadły na panią Basię, kilka lat temu była o krok od kolejnej tragedii. Poślizgnęła się w domu i przewróciła na garnek z wrzątkiem - miała poparzone 70% ciała. To wydarzenie przelało czarę goryczy w jej życiu. ‒ Nie wytrzymałam tego wszystkiego i trafiłam na oddział psychiatryczny. Wracałam tam wiele razy. Od tego czasu każdego dnia walczę ze swoimi słabościami, jestem pod opieką psychiatry i psychologa. Staram się po prostu żyć do przodu - tłumaczy pani Basia. Ktoś zwrócił na mnie uwagę Kiedy wydawało się, że panią Basię już nic dobrego w życiu nie czeka, do jej drzwi zapukali wolontariusze SZLACHETNEJ PACZKI. W Paczce od darczyńcy znalazły się zapasy żywności, środków czyszczących, a także nowe ubrania. Największą radość sprawiła jednak okazana pani Basi uwaga. - Wzruszyło mnie, że ktoś chciał wysłuchać mojej historii i poznać mnie na tyle, by przygotować te wszystkie piękne prezenty - mówi ze łzami w oczach. Sama pomaga innym, jak tylko może. ‒ Jeżeli ktoś do mnie przyjdzie porozmawiać, to zawsze znajdę czas. Pani psycholog mówi, że jest ze mnie dumna, bo rozmawiam tak jak ona i podtrzymuję innych na duchu ‒ przyznaje z odrobiną wstydu pani Basia. Pasja życia i tworzenia Wolontariusze pokazali pani Basi, że nie jest w życiu sama. Kobieta zaczęła wychodzić do ludzi. Na zajęciach w środowiskowym domu samopomocy poznała swój talent - nauczyła się wyplatania za pomocą sznurka sizalowego i dzisiaj tworzy niesamowite dzieła. Komodę w domu zdobią wazony, choinki i szkatułki, podziwiane na wielu festynach i wystawach. - Te moje prace to moja największa i jedyna pasja, dzięki której z taką radością mogę rano wstać. Cieszę się, że mam taki dar ‒ mówi z wielkimi emocjami. Pogarszający się wzrok z każdym dniem utrudnia jej tworzenie. Kiedyś nie będzie już mogła poświęcać się swojej pasji... ‒ Ale ja się nie poddaję. Codziennie staram się żyć do przodu - dodaje z uśmiechem. Paczka działa cały rok SZLACHETNA PACZKA to nie tylko "prezenty" na święta. W PACZCE Seniorów wolontariusze towarzyszą na co dzień starszym, samotnym osobom. W PACZCE Lekarzy i Prawników profesjonaliści pomagają rozwiązywać potrzebującym problemy prawne i zdrowotne, a w PACZCE Biznesu rodziny uczą się jak zarabiać więcej i radzić sobie w życiu. Pomóż nam działać przez cały rok, przekaż swój 1% na SZLACHETNĄ PACZKĘ! W SZLACHETNEJ PACZCE przez cały rok dajemy impuls do zmiany tysiącom ludzi. Twój 1% daje potrzebującym 100% nadziei. Przekaż swój 1% najbardziej potrzebującym. KRS 00 00 05 09 05