Dokument jest analizą wydarzeń historycznych, towarzyszących spaleniu Żydów w stodole w Jedwabnem 10 lipca 1941 roku. Podczas pokazu twórcy zaznaczali, że ich celem było podkreślenie, że tej zbrodni dokonali Niemcy, a nie Polacy. Produkcja jest odpowiedzią na publikacje Jana Tomasza Grossa, głoszące, że Jedwabne jest dziełem Polaków. W filmie występuje dwoje żyjących świadków wydarzeń: Hieronima Wilczewska i Stanisław Boczkowski. Hieronima Wilczewska mówi w filmie, że widziała żyjących ludzi wśród spalonych ciał na miejscu zbrodni. Opowiada, że żołnierz w niemieckim mundurze zwracał się do niej po rosyjsku. Autorzy nawiązują także do publikacji, w których Żydzi opisują wydarzenia okupacji niemieckiej i radzieckiej w Polsce. "Polacy nie uczestniczyli w zbrodni. Nawet to jest kłamstwem" - Polacy nie uczestniczyli w zbrodni. Nawet to jest kłamstwem. Polacy zostali zmuszeni do pokazywania, gdzie mieszkają ich sąsiedzi żydowskiego pochodzenia pod groźbą śmierci i do pilnowania tych biednych ludzi, zarówno na rynku jak i w czasie pochodu na miejsce kaźni - mówił Wacław Kujbida. W filmie opowiedziane są również okoliczności mordowania Żydów przez hitlerowców w innych miejscach na terenach dawnego województwa białostockiego, między innymi w Lesie Łopuchowskim koło Tykocina, Wąsoszu i Radziłowie. Przedstawiono skalę mordów na obywatelach żydowskiego pochodzenia, dokonanych przez Niemców w zniewolonej Polsce. Autorzy na stałe mieszkają w Kanadzie i są twórcami internetowej telewizji TV Niezależna Polonia. Chcą, żeby ich dokument "Jedwabne-Świadkowie-Świadectwa-Fakty" ukazał się w polskiej telewizji. Chcieliby stworzyć także jego angielskojęzyczną wersję.