"Dzisiaj to ja w Gdańsku mam 1200 młodych ludzi, którzy nie dostali się nigdzie, do żadnej szkoły średniej. W Warszawie jest ich siedem tysięcy, w Krakowie dwa tysiące. Przygotowaliśmy dwa razy więcej miejsc niż w ubiegłym roku, ale to i tak nie wystarczyło" - zaznaczała Dulkiewicz. Zwróciła również uwagę na wzrost prób samobójczych uczniów ostatnich klas i obwiniła za to reformę szkolnictwa przeprowadzoną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. "Ja tej wiosny niemal każdego dnia dostawałam wiadomości o tym, że są kolejne próby samobójcze w ostatnich klasach podstawówki czy gimnazjum" - mówiła prezydent Gdańska. Podkreśliła, że rząd PiS wytworzył na uczniów "dodatkową presję". "Nie boję się użyć tego słowa, bo oni są autorami tej reformy, a każą odpowiedzialność ponosić nam, samorządom" - kontynuowała. Na uwagę dziennikarki, że to jest "bardzo mocne oskarżenie" Dulkiewicz odpowiedziała: "Ale tak jest". "Trzeba ponosić odpowiedzialność za swoje czyny" - podkreśliła prezydent Gdańska. Minister edukacji spotka się z samorządami Szef KPRM, Michał Dworczyk, podkreślił w środę na antenie Polskiego Radia, że minister edukacji Dariusz Piontkowski będzie spotykał się z samorządami w sprawie braku miejsc w szkołach. "Minister edukacji narodowej zapowiedział już spotkania z samorządami, bo to one prowadzą placówki szkolne i to one powinny przygotować placówki do przyjęcia uczniów" - powiedział szef KPRM. Jak dodał, "bardzo duża część samorządów doskonale wywiązała się z tego obowiązku". "Mam nadzieję, że wspólnie będziemy starali się rozwiązać problemy, które się pojawiły" - powiedział.