na tym zależy. - Kiedy nie będzie spoiwa w postaci agresji i języka wojny, w PiS zaczną się konflikty i rozłamy - mówi. Pytany przez Annę Wojciechowską, jak PO zamierza rządzić w sytuacji, gdy prezydent - przy wsparciu PiS i SLD - może skutecznie blokować projekty rządu, odpowiada: "Na pewno nie będzie tak, że będziemy ograniczać naszą działalność tylko dlatego, że SLD zawarł układ z braćmi Kaczyńskimi. Będziemy robić swoje i zgłaszać kolejne projekty ustaw". Wicepremier przyznał, że sojusz prezydenta z SLD utrudnia rządowi sytuację. Koalicja będzie zmuszona do szukania innych poza ustawami dróg wprowadzania zmian. - Ale w dłuższej perspektywie to SLD tak naprawdę strzela sobie w kolano. Za każdym razem, kiedy wesprą weto prezydenta, będzie widać, że są w układzie z PiS. A takiej koalicji elektorat lewicy nigdy nie zaakceptuje - podkreśla Grzegorz Schetyna. Jego zdaniem, musi zrozumieć, że polityka to nie handel. - Zresztą zakładam, że w SLD jest wielu normalnych posłów. Napieralski, fundując im koalicję z PiS, szykuje rozłam we własnej partii - uważa rozmówca "Dziennika".