W specjalnym oświadczeniu dyrektor gabinetu Szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego płk. Krzysztofa Duszy, SKW 10 kwietnia - w dniu katastrofy - podjęła czynności techniczne, mające na celu zabezpieczenie nośników mogących zawierać inne - niestanowiące tajemnicy służbowej lub państwowej - informacje, którymi dysponowały ofiary wypadku. - Procedury obowiązujące w resorcie obrony narodowej uniemożliwiają również niekontrolowane dysponowanie dokumentami stanowiącymi tajemnicę służbową lub państwową - oświadczył płk Dusza z SKW. "Rzeczpospolita", powołując się na anonimowego agenta ABW, pisze, że nie wiadomo, co zostało wniesione na pokład prezydenckiego samolotu i czy znalazły się tam informacje niejawne. Chodzi o dokumenty i nośniki danych (laptopy, pendrive itd.), które - jak piszą - rosyjskie FSB mogło przejąć bezpośrednio po rozbiciu się maszyny, przed przybyciem polskiej delegacji. Trwa ustalanie co mogło być na pokładzie i czy nie naruszono tajemnic NATO. Przedstawiciele polskich służb, m.in. z ABW, są na miejscu tragedii razem z wojskowymi prokuratorami.