Znicze płoną na całym polskim Wybrzeżu, od Świnoujścia aż po Hel. Jerzy Duczmal, oficer usteckiego portu przyznaje, że palenie światełek na nabrzeżu portowym to zwyczaj stosunkowo młody, który jednak się przyjmuje. Spacerowicze chwalą pomysł. Trudno bowiem wskazać miejsce, w którym można zapalić znicz komuś, kto zginął tragicznie na morzu. Dzięki zniczom palonym w porcie pamięć pozostaje żywa.