Sakiewicz gościł w PE na zaproszenie eurodeputowanych PiS. "Chcę zwrócić uwagę na problemy w Polsce. O ile istnieją wolne media, to występują poważne ograniczenia wolności debaty. Przykładają do tego rękę politycy, dziennikarze i sądy" - powiedział Sakiewicz. Mimo zapewnionego tłumaczenia na wszystkie języki UE, w konferencji prasowej nie wzięli udziału zagraniczni dziennikarze. Zdaniem Sakiewicza istnieją "trzy pola zagrożeń" dla wolności słowa w Polsce. Po pierwsze "złe prawo, które umożliwia skazywanie na więzienia za publikacje dziennikarskie". Po drugie nieprzygotowanie elit do wolnego i demokratycznego społeczeństwa, "co przejawia się łamaniem powszechnego w świecie zachodnim zwyczaju, że dziennikarze nie podają się do sądów". W tym kontekście Sakiewicz powiedział, że obecną falę procesów zapoczątkował w Polsce redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik, "który ściga dziennikarzy, którzy mają odwagę go krytykować". Zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Piotr Stasiński nie chciał komentować wystąpienia Sakiewicza. Powiedział tylko, że "sprawy, które Adam Michnik wytacza różnym osobom to nie są sprawy przeciwko krytykom, tylko sprawy przeciwko kłamstwom". Innym zagrożeniem zdaniem naczelnego "Gazety Polskiej" jest monopolizacja rynku. Według Sakiewicza "kapitał zagraniczny ma wprawdzie różne źródła, jednak jego polscy przedstawiciele często wywodzą się z podobnych obozów ideowych. Spora część społeczeństwa jest pozbawiona przez to swej reprezentacji medialnej".(