W niedzielę w Odrze niedaleko Ledna zostały odnalezione zwłoki 15-latka z tej wsi, który zaginął 10 maja wraz z 13-letnim kolegą - poinformował rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy. Ciało młodszego z chłopców wyłowiono z Odry w piątek. Maludy dodał, że w rejonie Ledna od rana w niedzielę trwały zaplanowane działania policji. Zwłoki znajdowały się przy brzegu Odry. Po wyciągnięciu ich z wody przeprowadzono oględziny. Tożsamość chłopca potwierdziła rodzina, a prokurator zlecił przeprowadzenie sekcji. - Niestety finał zaginięcia 13- i 15-latka okazał się tragiczny. Postępowanie w tej sprawie jest prowadzone pod kątem nieszczęśliwego wypadku. Zrobimy wszystko, by wyjaśnić jego okoliczności - powiedział Maludy. Od początku poszukiwań jedną z wersji przyjętych przez policjantów był nieszczęśliwy wypadek chłopców nad Odrą, nad jej brzeg zawiodły bowiem ratowników psy tropiące. W piątek zwłoki 13-latka zauważyli żołnierze w nurcie Odry na obszarze poligonu wojskowego w pobliżu Osiecznicy w pow. krośnieńskim - ok. 50 km w dół rzeki od Ledna. Wojskowi wyłowili zwłoki i zawiadomili policję. Przeprowadzono oględziny pod nadzorem prokuratora, a potem dokonano identyfikacji. Tragiczny finał poszukiwań Ostatni raz chłopcy byli widziani razem w poniedziałek, około godz. 15 w ich rodzinnej wsi Ledno w pow. zielonogórskim. Ich poszukiwania rozpoczęły się w tego samego dnia wieczorem. Niestety, ich finał okazał się tragiczny. Kilkudniowa akcja poszukiwawcza należała do największych tego typu, jakie były prowadzone na terenie woj. lubuskiego. Każdego dnia w działaniach brało udział około 200 ludzi, m.in. policjantów, strażaków i żołnierzy WOT. Ratownicy wykorzystywali najnowocześniejszy sprzęt, szukając chłopców z lądu, wody, jak i z powietrza. Sprawdzono m.in. obszar ok. 5 tys. ha, ponad 200 km dróg i ponad 50 km rzeki Odry.