W poniedziałek (21 września) ok. godz. 16 zakończyło się spotkanie kierownictwa PiS na Nowogrodzkiej. Tematem była przyszłość Zjednoczonej Prawicy i dalsza obecność w rządzie polityków Porozumienia i Solidarnej Polski. Jako pierwsza głos po naradzie zabrała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. "Podjęto decyzje o zdecydowanych rozstrzygnięciach. O szczegółach poinformujemy w stosownym czasie" - przekazała na Twitterze. Zabrakło jednak zapowiedzi konferencji prasowej. "Wreszcie czytelny i zdecydowany w swoim zdecydowaniu komunikat. Od razu z niego wiemy, że nic nie wiadomo" - stwierdziła posłanka KO Katrzyna Lubnauer. Wkrótce po rzeczniczce PiS, także sytuację wokół poniedziałkowych rozmów, skomentowała europosłanka PiS Beata Mazurek. "Wielu z nas uważa, że ciągłe ustępstwa wobec koalicjantów ich wzmacniają, a nas osłabiają. Lider ZP jest jeden. Czas na zdecydowane rozstrzygnięcia wobec wszystkich, którzy grać zespołowo nie potrafią" - napisała. Głos na temat konfliktu wewnątrz koalicji zabrał też bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry, europoseł PiS Patryk Jaki. "Nieprawdziwe są informacje o naszych 'żądaniach 'nowych stanowisk'. Zgodziliśmy się oddać Ministerstwo Środowiska (mimo gwarancji w umowie koalicyjnej). Wszystko było ustalone, co potwierdził szef klubu PiS" - oświadczył na Twitterze (więcej TUTAJ). Kilka słów od siebie dodał też Michał Woś, który pełni funkcję ministra środowiska. Zadeklarował on pełne wsparcie dla Ziobry. Z ramienia KO wypowiedziała się m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska. - Dzisiaj minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro składał hołd prezesowi PiS. Tłumaczył, jak niezbędny jest dla koalicji. Wszystko jest możliwe. Jedno jest pewne - Jarosław Kaczyński zawsze stawia na swoim - mówiła w Pucku (więcej TUTAJ). Wcześniej Sławomir Nitras pisał: "Z posiedzenia kierownictwa PiS wynika, że jeszcze póki co bardziej kochają stołki niż nienawidzą Ziobry" - to z kolei głos Roberta Winnickiego (Konfederacja). Janusz Korwin-Mikke natomiast przewiduje "zemstę" lidera Solidarnej Polski. "Kość niezgody" Przypomnijmy - kryzys w Zjednoczonej Prawicy pojawił się po głosowaniu w Sejmie nad projektem noweli dotyczącej ochrony zwierząt. Mimo zarządzonej przez Jarosława Kaczyńskiego dyscypliny przeciw ustawie opowiedziało się 38 posłów klubu PiS, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski oraz dwóch Porozumienia, a 15 innych posłów partii Jarosława Gowina wstrzymało się od głosu. W piątek (18 września) decyzją Kaczyńskiego 15 członków PiS zostało zawieszonych.