Nie odbędą się one m.in. w Warszawie, Krakowie i w Gdańsku. Mimo wcześniejszych zapowiedzi nie dojdzie do debaty startującej z listy PO w Warszawie Danuty Huebner i b. ministra w Kancelarii Prezydenta Michała Kamińskiego (kandydata PiS). Jak poinformowało Biuro Prasowe PiS, spotkania w niedzielę nie będzie, ale Kamiński jest gotowy do wspólnej debaty z Huebner oraz Wojciechem Olejniczakiem, liderem listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Lider listy PiS proponuje swoim konkurentom debatę w czwartek w Fabryce Samochodów na Żeraniu w Warszawie. "Wszystkie szczegóły dotyczące miejsca, godziny, zasad debaty są do ustalenia przez zainteresowane sztaby" - informuje Biuro Prasowe PiS. Również wbrew wcześniejszym informacjom, nie spotkają się liderzy list mazowieckich - Jacek Kozłowski (PO) i Adam Bielan (PiS). "Niedzielny termin debaty narzucony przez sztab wojewody mazowieckiego i jednocześnie lidera listy PO nie został przeze mnie zaakceptowany. Nie zamierzam spotykać się na indywidualnych debatach z Jackiem Kozłowskim, póki jest wojewodą mazowieckim" - czytamy w przesłanym przez Biuro Prasowe PiS oświadczeniu Bielana. "20 kwietnia rzecznik rządu Paweł Graś powiedział PAP, że wojewoda Kozłowski na czas kampanii wyborczej weźmie bezpłatny urlop. Zaznaczył, że PO nie zaczęła jeszcze kampanii do PE. 6 maja Platforma oficjalnie zainaugurowała kampanię wyborczą. Jednak wojewoda Kozłowski nie zastosował się do obietnicy rzecznika rządu i nadal pełni swoją funkcję. Dzisiaj w Kałuszynie brał udział w otwarciu "Orlika". Czy nie jest to wykorzystywanie funkcji wojewody do kampanii wyborczej? Wciąganie organów administracji publicznej do kampanii jednej partii?" - czytamy w oświadczeniu. Bielan podkreśla, że debaty z Kozłowskim się nie boi - w środę 13 maja brał udział w debacie liderów list w Radomiu, a w przyszłym tygodniu spotka się ponownie z nim na kolejnej debacie liderów w Płocku. Jak dowiedziała się w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim Kozłowski bierze urlop od poniedziałku. Do debaty dojdzie za to w Poznaniu. W byłej sali konferencyjnej Komitetu Wojewódzkiego PZPR, a obecnej Sali Collegium Historicum Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza spotkają się kandydat PiS Konrad Szymański i lider listy PO - Filip Kaczmarek. W okręgu zachodniopomorsko-lubuskim kandydujący z pierwszego miejsca listy PO poseł Sławomir Nitras zaprosił do debaty "jedynkę" PiS Marka Gróbarczyka, ten jednak powiedział, że nie przyjdzie. Wprawdzie chce dyskutować na konkretne tematy dotyczące m.in. sytuacji gospodarczej w okręgu, ale uważa, że termin spotkania powinny ustalić sztaby wyborcze obu kandydatów. - Nie do przyjęcia jest dla mnie sytuacja, w której jedna strona ustala z góry datę, miejsce i przebieg spotkania. Ułożenie debaty pod scenariusz napisany przez premiera Donalda Tuska (...) rodzi podejrzenia, że jej celem jest próba odwrócenia uwagi społeczeństwa od rzeczywistych problemów - napisał Gróbarczyk w oświadczeniu przesłanym mediom. Nitras powiedział, że w niedzielne południe będzie czekał na kontrkandydata z PiS; nie wykluczył także, że sztabowcy obu polityków ustalą inny termin debaty. Posła PO nawołuje do dyskusji w Szczecinie (we wtorek) kandydat Libertas w regionie senator Krzysztof Zaremba. Jak powiedział dziennikarzom debata miałaby się toczyć po angielsku w części dotyczącej polityki wewnętrznej UE, a po rosyjsku o Partnerstwie Wschodnim i wschodniej polityce Unii. Nitras powiedział jednak, że Zaremba interesuje go jedynie jako "partner w sprawach sądowych. - Ma mnie przeprosić, może to zrobić po angielsku - dodał. (Zaremba na kilku ostatnich swoich konferencjach prasowych ostro krytykował Nitrasa). Pod znakiem zapytania stanęła debata "jedynek" w okręgu warmińsko- mazurskim i podlaskim - Jacka Kurskiego (PiS) i Krzysztofa Liska (PO). Została zaplanowana na niedzielne południe w auli uczelni prywatnej w Olsztynie. Jednak Jacek Kurski przesłał wieczorem oświadczenie, że choć chce debaty z Liskiem, to w niedzielę będzie mógł uczestniczyć w spotkaniu tylko o godz. 15. Wcześniej spotyka się bowiem z przedstawicielami Solidarności Rolników Indywidualnych w Warszawie. Szefowa sztabu PO w wyborach do PE Maria Sokol powiedziała natomiast, że godzina debaty się nie zmienia. - To my jesteśmy stroną inicjująca spotkanie i ustaliliśmy godzinę rozpoczęcia debaty. Jeśli pan Kurski się nie stawi na czas, to prowadzący debatę będzie zadawał pytania tylko posłowi Liskowi i pan Kurski nie będzie miał możliwości odpowiedzi na nie - powiedziała. Debata podkarpackich "jedynek" PO i PiS, czyli Mariana Krzaklewskiego i Tomasza Poręby planowana jest w niedzielę w Szkole Języków i Zarządzania "Promar". Z kolei do debaty "jedynek" okręgu w kujawsko-pomorskim - europosłów Tadeusza Zwiefki (PO) i Ryszarda Czarneckiego (PiS) - dojdzie w sobotę o 15 w Centrum Kongresowym Opery Nova w Bydgoszczy. W Lublinie "jedynka" PO, prof. Lena Kolarska-Bobińska, spotka się z otwierającym listę PiS prof. Mirosławem Piotrowskim. Debata w niedzielne południe. Jacek Saryusz-Wolski - lider listy PO w Łódzkiem - zaprosił do debaty "jedynkę" PiS Urszulę Krupę na niedzielne południe do Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej. Debata "jedynek" PO i PiS w okręgu śląskim odbyła się w już w piątek. Jerzy Buzek i Marek Migalski - liderzy list PO i PiS w większości spraw europejskich byli zgodni, różnili się za to w kwestiach dotyczących Traktatu Lizbońskiego. Nic nie wskazuje na to, że dojdzie do pojedynku kandydatów w Krakowie. Startująca z pierwszego miejsca na liście PO do PE w okręgu małopolsko-świętokrzyskim Róża Thun zaprosiła "jedynkę" listy PiS posła Zbigniewa Ziobrę do krakowskiej Piwnicy pod Baranami. - Jestem gotów spotkać się na debacie z każdą wyznaczoną przez pana premiera osobą, jeżeli pan Donald Tusk zaprzestanie wykorzystywania prokuratury do celów politycznych. Jeżeli tak się nie stanie, jestem gotów do debaty z Tuskiem - odpowiada jednak Ziobro. Przy okazji Ziobro zapowiedział, że wystąpi z pozwem przeciwko dziennikowi "Polska. Gazeta Krakowska", która napisała m.in., iż ponosi on odpowiedzialność za to, że Euro 2012 nie odbędzie się w Krakowie. Jak stwierdził, nie wie jeszcze, czy będzie to w trybie wyborczym. - To będzie początek serii spraw - powiedział. Jak poinformował sztab wyborczy PO w Krakowie Róża Thun nie otrzymała do piątkowego wieczoru wyraźnej odpowiedzi na pytanie, czy Zbigniew Ziobro stawi się na debatę zaplanowaną z nią w niedzielne południe w Piwnicy pod Baranami. Krakowskie PO otrzymało tylko pismo podpisane przez szefa sztabu wyborczego PiS Marka Kuchcińskiego, w którym można wyczytać, że po pierwsze propozycja Thun jest spóźniona, a po drugie PiS nie chce dyskutować "w studiu telewizyjnym", lecz w zakładach pracy (np. Zakładach Górniczych na terenie powiatu chrzanowskiego). Nie dojdzie też do debaty "jedynek" w okręgu pomorskim, która - według planów sztabu PO - miała się odbywać w Dworze Artusa na Długim Targu w Gdańsku. Liderka listy PiS Hanna Foltyn-Kubicka powiedziała kilka dni temu, że nie weźmie udziału w debacie z kandydatem PO Januszem Lewandowskim, bo ma już zaplanowaną kampanię. - Premier Tusk nie będzie decydował, z kim mam się spotykać i nie będzie mi urządzał kampanii - oświadczyła. Dodała, że z Lewandowskim ma umówione debaty 22 i 26 maja.