W piątek wieczorem na stronach internetowych Kancelarii Premiera pojawiła się kopia pisma skierowanego przez ministra Tomasza Arabskiego w imieniu Donalda Tuska do prokuratora generalnego. Jest to zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa "w procesie sprzedaży składników majątku Stoczni Gdynia SA oraz Stoczni Szczecińskiej Nowej sp. z. o.o.". W piśmie do prokuratury Arabski przyznał, że z dokumentów wynika, iż "zostały zgromadzone dowody wskazujące na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przez osoby pełniące funkcje publiczne". Z informacji "Rz" wynika, że CBA chciało wyjaśnić m.in. to, czy przez spółki córki Stoczni Gdynia wyprowadzano pieniądze. Firmy sprzedawane osobom fizycznym za niewielkie pieniądze były jednocześnie wierzycielami stoczni. Po transakcji stocznia szybko realizowała zaległe płatności. Nabywca mógł więc zarobić kilkakrotnie więcej, niż zapłacił za spółkę. Według gazety o wszczęcie śledztwa w sprawie stoczni prosił CBA poseł PiS Zbigniew Kozak. Powoływał się przy tym na pismo przewodniczącego Związku Zawodowego Stoczniowiec Leszka Świętczaka. To on zaalarmował posła, że wiele składników majątkowych Stoczni Gdynia zostało na niejasnych zasadach przekazanych do spółek córek. Świętczak wskazywał na firmy Europlazma i Euro-Guard, które zostały sprzedane za niewielkie pieniądze, ok. kilkuset tysięcy złotych, osobom fizycznym. Tymczasem zobowiązania wobec tych spółek sięgały kilku milionów. Po przejęciu firm stocznia uregulowała zaległe zobowiązania. CBA miało też przyglądać się roli, jaką w sprzedaży aktywów Stoczni Szczecińskiej Nowej i Stoczni Gdynia odegrał Abdul Rahman El Assir - libański handlarz bronią, były pośrednik Bumaru, polskiego giganta zbrojeniowego. Według dziennika, to z jego konta wpłacono ponad 26,5 mln zł wadium za stocznie w Gdyni i Szczecinie.