Na miejscu był reporter portalu INTERIA.PL. - Samolot wystartował z dawnego lotniska Rakowice - Czyżyny, leciał dziwnie wolno i dziwnie nisko. Spadł na drzewa w Parku 1000-lecia w Krakowie-Mistrzejowicach w okolicy ulic Wiślickiej i Okulickiego niedługo po starcie - donosi nasz reporter. - Samolot eksplodował. Nad Nową Hutą unosił się czarny dym. OBEJRZYJ FILM Z MIEJSCA WYPADKU Strażacy ugasili już pożar. Zginęła 1 osoba, a trzy są ranne. Zabitym jest pilot samolotu - tak powiedziała strażakom jedna z osób, która przeżyła wypadek. Ranni trafili do szpitali im. Rydygiera i im. Żeromskiego. Dwie osoby są w stanie ciężkim, trzecia osoba jest przytomna, jej stan lekarze określają jako "dobry". Mimo, że wypadek miał miejsce w parku nieopodal dawnego lotniska, na którym odbywały się pokazy lotnicze, nie ucierpiał żaden z widzów. - Samolotem podróżowały cztery osoby. Zanim samolot uderzył w ziemię w okolicach parku na osiedlu Oświecenia, wypadły z niego trzy osoby. Czwarta osoba została znaleziona przez strażaków po ugaszeniu maszyny - mówi rzecznik małopolskich strażaków Andrzej Siekanka. Jak mówią świadkowie, silnik samolotu nie pracował poprawnie już chwilę po starcie. - 46-latek, który zginął w maszynie to przypuszczalnie pilot Cessny. Samolotem leciał też jego 45-letni brat oraz dwaj mężczyźni - 29 i 32 latek. Ten ostatni wyciągał z maszyny dwóch towarzyszy, ale nie udało mu się uratować ostatniego mężczyzny, bo maszyna stanęła w płomieniach - powiedział rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak. - To samolot z naszego aeroklubu. Samolot był używany ale w dobrym stanie, silnik był nowoczesny - mówił w TVN 24 prezes Aeroklubu Warszawskiego Gromosław Czempiński. Ranni to mężczyźni w wieku 29, 32 i 45 lat. Stan zdrowia dwóch mężczyzn, którzy trafili do szpitala z tego wypadku jest ciężki, a poparzenia, którym ulegli są bardzo rozległe. W jednym przypadku to 50, a w drugim - 80 proc. powierzchni ciała. W poniedziałek w krakowskiej prokuraturze zostanie wszczęte śledztwo w sprawie wczorajszego wypadku - donosi RMF.