- Będzie to dyskusja nad naszą strategią energetyczną - zapowiadał premier Donald Tusk przed spotkaniem. Mówił, że rozmowy będą dotyczyły przede wszystkim uaktualnienia miksu energetycznego Polski w związku ze zmianami, które zachodzą na rynku krajowym i globalnym. Spotkanie odbyło się na wniosek wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego. Oprócz Piechocińskiego i Tuska wzięli w nim udział: szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, szef KPRM Jacek Cichocki, szef PGE Krzysztof Kilian, szef Rady Gospodarki Jan Krzysztof Bielecki, minister Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski. Rozmowy zakończyły się po godz. 20. "Tematami spotkania były również potrzeby inwestycyjne w tzw. miękką infrastrukturę oraz odnawialne źródła energii. Zapadły też pewne ustalenia przed szczytem energetycznym w Brukseli w maju. Premier mówił, że będzie chciał przekonywać parterów w UE, że konkurencyjność gospodarki wymaga niskich cen energii. Premier stwierdził, że państwo jako właściciel spółek energetycznych chce wpływać na nie w ten sposób, aby interes tych spółek był w zgodzie z interesem państwa" - podała KPRM na swoich stronach internetowych. Donald Tusk podkreślił, że kluczowe dla polskiej energetyki przez wiele lat będą m.in. zasoby węgla brunatnego. Dodał, że jeżeli uda się uzyskać w Europie, a także w Polsce, większą akceptację dla warunków wykorzystywania tego rodzaju węgla dla energetyki, to nasz kraj będzie w bardzo dobrej sytuacji - wynika z komunikatu KPRM. Chodzi o urealnieniu "miksu" energetycznego Tusk we wtorek oświadczył na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, że chodzi o dyskusję o urealnieniu "miksu" energetycznego (udziału poszczególnych źródeł - PAP) w związku ze zmianami, jakie zachodzą na rynku krajowym, europejskim i globalnym. - Ceny energii lecą na łeb na szyję w związku z kryzysem, koszty energii maleją, a koszty jej wytwarzania rosną - mówił. Premier podkreślił, że niezależnie od programu jądrowego, o którego przerwaniu "nie ma mowy", potencjału gazu łupkowego czy źródeł odnawialnych (OZE), kluczowe jeszcze przez wiele lat będą dla Polski zasoby węgla brunatnego. - Jeśli uda się uzyskać w Europie i w Polsce większą akceptację dla warunków jego wykorzystywania w energetyce, będziemy wygrani. Ale to będzie wymagało pewnej korekty strategii, stąd dzisiejsze spotkanie - stwierdził szef rządu. Debata powinna przybliżyć nas do wymarzonego efektu Tusk zapowiedział, że to pierwsze z serii spotkań, które ma przygotować Polskę do majowego szczytu Unii Europejskiej poświęconego energii. - Zakładamy, że ta debata powinna przybliżyć nas do wymarzonego efektu, jakim jest przekonanie partnerów w Europie, że konkurencyjność wymaga niskich cen energii w Europie i to być może wpłynie na zmianę pewnych paradygmatów w całej UE. Jeśli to by się dało uzyskać, to być może uda się także skorygować na naszą korzyść pewne strategiczne plany np. dotyczące wykorzystania węgla brunatnego - tłumaczył premier. Jak dodał szef rządu, oczekuje od Polskiej Grupy Energetycznej i agend rządowych wizji, która w sposób odpowiedzialny pozwoli Polsce przyjąć najnowocześniejsze rozwiązania dotyczące energetyki jądrowej. - Strategicznie wydaje się, że w +miksie+ energetycznym energetyka jądrowa musi mieć swoje miejsce. Nie ma chyba dla rozwoju tej technologii sensownej alternatywy - ocenił Tusk. - Obserwujemy to, co się dzieje w konkretnych inwestycjach i chcemy uniknąć takiego przypadku jak w Finlandii - inwestycji bardzo długo trwającej, której koszty przekraczają początkowe wyobrażenie inwestorów - tłumaczył też szef rządu. Chodzi o budowę reaktora w elektrowni Olkiluoto, która ma już kilka lat opóźnienia, a koszty okażą się prawdopodobnie dwukrotnie wyższe niż 3 mld euro, na które opiewał podpisany 10 lat temu kontrakt. Plany rządu dotyczą budowy przez PGE dwóch elektrowni jądrowych o mocy po ok. 3000 MW każda. Według aktualnej strategii PGE pierwszy blok jądrowy miałby ruszyć ok. 2024 r