Neumann: Myślę, że będzie jedna silna lista opozycji Szef klubu parlamentarnego PO-KO Sławomir Neumann w Radiu TOK FM zwracał uwagę, że wybory parlamentarne w 2019 r. będą najważniejszymi wyborami od wielu lat. "To będą wybory o wszystkim i wybory o wszystko. Być może ostatnie w takiej formule, jeżeli się dobrze nie zorganizujemy, jeżeli nie damy dobrej oferty i programowej i personalnej, to będzie trudno" - powiedział polityk PO."Uważam, że decyzje naszych partnerów muszą zapadać u nich, one muszę być przez nich podjęte i muszą być podmiotowe. Dotyczy to PSL, dotyczy to Lewicy, dotyczy to wszystkich, którzy chcą z nami iść" - podkreślił."Musimy przyjąć wspólny program jako koalicja, uzgodnić go i dotyczy to także spraw światopoglądowych. I musi się tu zmieścić i lewica i Władysław Kosiniak-Kamysz. Musi być tak, że to jest pewien kompromis dla wszystkich i o tym mówimy. Musimy dać Polakom uczciwą ofertę - co chcemy zrobić przez te cztery lata" - przekonywał."Wierzę w to, że to będzie Koalicja Europejska w tym samym składzie, może jeszcze pewnie poszerzona przez część działaczy Wiosny, bo ten projekt jak widać nie domyka się i kończy. I myślę, że to będzie jedna silna lista opozycji, która będzie miała realną szansę wygrania wyborów w październiku tego roku, z jasnym programem także w kwestii światopoglądowej" - mówił Neumann. Trzaskowski: Są powody do zaniepokojenia O nadchodzące wybory parlamentarne był też pytany na antenie TVN24 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Czy są powody do zaniepokojenia? Są. Dlatego, że rzeczywiście koalicja i porozumienie powinny być jak najszybciej" - mówił. Jak dodał, niepokoi go "przed wszystkim" to, że różni politycy opozycji mają "bardzo różne pomysły na to, jak powinna wyglądać przyszłość". "Ja się nie zgadzam z tym, że wybory do Parlamentu Europejskiego to była jakaś katastrofa" - podkreślił. Pytany o to, czy potrafi wskazać wnioski, jakie wyciągnięto z wyborów, Trzaskowski podkreślił: "Ja wyciągnąłem przede wszystkim taki wniosek, że jest potrzebna absolutnie konsolidacja". "Uważam, że jedność przy systemie d’Hondta to warunek sine qua non wygrania tych wyborów" - podkreślił. W rozmowie padło pytanie, czy to nie moment na to, by scena polityczna po opozycyjnej stronie nie podzieliła się na kilka bloków. "Gdybyśmy mieli całkowicie normalną sytuację polityczną i można by było powiedzieć: nie zgadzamy się z PiS-em, ale w sumie nic złego się nie dzieje w Polsce, więc my tu będziemy się formować i za cztery lata coś się wydarzy. Ale sytuację mamy ekstraordynaryjną. Jeżeli będzie dalej rządził PiS, to naprawdę nie będzie czego zbierać" - podkreślił Trzaskowski. Zgorzelski: W sojuszu z PO, gdy Platforma nie będzie skręcała mocno w lewo "Uważamy, że najbardziej prawdopodobny scenariusz to scenariusz PSL-Koalicja Polska. W sojuszu z PO widzimy się tylko i wyłącznie wtedy, gdy Platforma nie będzie skręcała zbyt mocno w lewo" - powiedział z kolei w Polsat News Piotr Zgorzelski z PSL. Według niego w szerokiej koalicji - od Biedronia do PSL - trudno będzie - ze względu na różnice światopoglądowe - ułożyć sensowny program. Zapowiedział, że ostateczna decyzja PSL dotycząca wyborów zapadnie 6 lipca, kiedy odbędzie się rada naczelna PSL. "Nie godzimy się na to, aby w szeroko rozumianej koalicji powiedzmy od Biedronia do PSL można było ułożyć jakikolwiek sensowny program, ponieważ jest zbyt wiele różnic światopoglądowych" - powiedział Zgorzelski. Zgorzelski pytany był co PSL na to, że Platforma chce szerokiej koalicji z SLD. "Jeżeli to jest deklaracja ostateczna, to miejsca w takiej koalicji dla PSL nie ma. Dlatego też budujemy projekt PSL - Koalicja Polska, rozmawiamy ze środowiskami konserwatywnymi (...) z Kukiz 15, bezpartyjnymi samorządowcami. Wiele środowisk konserwatywnych, centrowych chce do tej koalicji przystąpić" - poinformował. Czarzasty: SLD przedstawi koalicjantom 30 najważniejszych spraw "Wiem bardzo dokładnie co chcę zrobić i w jakim kierunku to powinno pójść, i w jakim kierunku to pójdzie. Po pierwsze dobrze oceniam Koalicję Europejską bez względu na to, jak w tej chwili - do końca czerwca - będą się strony ze sobą układały. Mówię o PSL-u w tym momencie" - powiedział w rozmowie z Radiem Plus lider SLD Włodzimierz Czarzasty "Do końca czerwca będziemy mieli 30 najważniejszych dla nas spraw (...) z punktu widzenia programowego, położymy je na stole i powiemy proszę państwa, proszę pań, proszę panów (...) to są dla nas rzeczy najważniejsze i chcielibyśmy dyskutować. Proszę powiedzieć jakie są państwa rzeczy najważniejsze i zróbmy z tego sprawy, które będą ważne dla całej koalicji" - mówił Czarzasty w wywiadzie. "Z kim SLD idzie do wyborów będziemy wiedzieli do końca czerwca - 29 jest referendum, 1-2 lipca powiemy z kim pójdziemy i na początku lipca ogłosimy rzeczy związane z tymi elementami dla całej Koalicji" - zaznaczył. Szłapka: Jak najszerszy blok Z kolei sekretarz Nowoczesnej Adam Szłapka pytany w radiowych "Sygnałach Dnia", czy będzie nowa nazwa dla tej koalicji, w związku z tym, że PSL zajął nazwę Koalicja Polska, odpowiedział: "my do tej pory mieliśmy bardzo dobre doświadczenia z wyborów samorządowych - Koalicji Obywatelskiej". "Moim zdaniem ta formuła w wyborach samorządowych się sprawdziła" - dodał. Wyraził nadzieję, że tamta formuła, tworzona przez Platformę, Nowoczesną i Inicjatywę Polską Barbary Nowackiej, "będzie rozszerzana i wtedy faktycznie wspólnie wypracujemy nazwę komitetu wyborczego". Dopytywany, kogo by najchętniej widział jako kolejne elementy koalicji, odpowiedział, że widziałby "jak najszerszy blok". "Jesteśmy w stanie, moim zdaniem, bardzo szeroko przygotować taki program, który będzie akceptowalny dla wielu środowisk, który stworzy jeden, wspólny blok, bo taka jest logika ordynacji D'Hondta" - wyjaśnił Szłapka. Podkreślił, że to, na co muszą się zgodzić koalicjanci to, że "prawo powinno zawsze chronić obywatela". Petru: Samo łączenie w formule anty PiSu nie zadziała O swojej przyszłości politycznej, m.in. w kontekście nadchodzących wyborów parlamentarnych i tworzonej koalicji ugrupowań opozycyjnych mówił również w Radiu TOK FM lider koła poselskiego Teraz! Ryszard Petru. Zaznaczył, że "jeżeli wśród opozycji będzie dominowało przekonanie, że trzeba dać więcej niż PiS, to ja nie widzę tam dla siebie miejsca". "Nie mam zamiaru uczestniczyć w wyścigu z PiS-em na populizm" - podkreślił. Według Petru "samo łączenie partii w formule anty PiSu - jak pokazały wybory do PE - nie zadziała". Zaznaczył zarazem, że ważnym elementem w trakcie wyborów jest dobra konstrukcja listy senackiej, która "daje szansę na bardzo dobry wynik".