Podczas konferencji prasowej w Sejmie wiceszefowa klubu KO Katarzyna Lubnauer przekazała, że posłowie otrzymali pismo z Kancelarii Sejmu informujące, że od obecnej, IX kadencji Sejmu nie ma obowiązku umieszczania w oświadczeniu, które składają posłowie starając się o uposażenie, informacji o pracy w ramach umowy o dzieło, umowy-zlecenia, różnych umów cywilnoprawnych. "Zastanawiamy się, co pani marszałek Witek, co posłowie PiS, co posłowie partii rządzącej chcą ukryć" - dodała. Posłanka zapowiedziała, że wspólnie z drugą wiceszefową klubu KO Iwoną Śledzińską-Katarasińską składają pismo do marszałek Sejmu, w którym pytają, czemu służy ta zmiana, dlaczego te informacje, które dotychczas musiały być jawne, przestają być jawne i trafią tylko do marszałek Witek reprezentującej jedną opcję polityczną. "Czy to nie oznacza, że za moment będziemy mieli w Sejmie posłów do wynajęcia, żeby będziemy mieli lobby poszczególnych spółek Skarbu Państwa, a ta zmiana ma służyć temu, żeby bez informowania społeczeństwa posłowie PiS mogli być wspomagani przez finanse spółek Skarbu Państwa lub różnych urzędów państwowych" - pytała Lubnauer. "Czy ta zmiana nie oznacza, że za moment bez naszej wiedzy społecznej będziemy mieli sytuację, że lobbyści różnych firm będą zatrudniać na umowy-zlecenie czy umowy o dzieło, posłów partii rządzącej" - dodała. "PiS chciał ukryć te zmiany" Lubnauer dodała przy tym, że nie może być tak, że posłowie są zatrudniani przez spółki Skarbu Państwa lub lobbystów, a społeczeństwo o tym nie wie. "W ten sposób rodzi się korupcja" - dodała. Odnosząc się do tego, że posłowie informację o zmianie otrzymali dopiero w tym tygodniu, po wyborach prezydenckich, oceniła oznacza, że "PiS chciał ukryć te zmiany". "Sytuacja powinna być jasna, sytuacja powinna być przejrzysta. Polacy muszą wiedzieć, w jaki sposób dorabiają się posłowie i którzy z nich, zamiast skupiać się na pracy poselskiej, dorabiają pieniądze z innych źródeł" - powiedziała. Śledzińska-Katarasińska mówiła na konferencji zwracała uwagę na to, że poza wyjątkami, do stycznia 2021 roku będziemy mieli po jednym posiedzeniu Sejmu w miesiącu. "To oznacza, że ta praca w Sejmie przestaje mieć jakikolwiek sens i potrzebę przy systemie zdalnego głosowania" - podkreślała. Zaznaczyła przy tym, że przy braku informacji o umowach-zleceniach posłowie mogą pracować wówczas "na pełen etat" i "służyć interesom" spółek Skarbu Państwa. "Transfer pieniędzy do prywatnych kieszeni posłów sprawujących władzę" - oceniła. Śledzińska-Katarasińska zapowiedziała, że zwróci się do sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw poselskich i Immunitetowych, aby zwołać posiedzenie poświęcone tej kwestii. Doniesienia "Gazety Wyborczej" "Gazeta Wyborcza" napisała w piątek, że "posłowie nie muszą już informować Sejmu o dodatkowych umowach-zleceniach i umowach o dzieło" i w związku z tym "niezależnie od tego, ile na nich zarobią, dostaną pełne uposażenie parlamentarne". Jak pisze "GW", zmiana oznacza, że "Prezydium Sejmu, w którym większość ma PiS traci kontrolę nad pracami, które dodatkowo wykonuje każdy poseł". "Wcześniej należało zgłaszać je na piśmie" - przypomina dziennik dodając, że wniosek był jawny, podlegał ocenie i mógł zostać odrzucony. Teraz, jak pisze gazeta, z tego obowiązku został tylko zapis, że "o zmianie podjęcia dodatkowych zajęć", takich jak np. wykłady na uczelni, posłowie są zobowiązani "do powiadamiania Marszałka Sejmu" Elżbiety Witek (PiS). Centrum Informacyjne Sejmu odnosząc się do publikacji "GW" podkreśliło, że uchwała Prezydium Sejmu w tej sprawie została podjęta 17 lipca 2019 r., i weszła w życie z dniem rozpoczęcia bieżącej, IX kadencji Sejmu, czyli 12 listopada 2019 r. "Nie czyni ona w najmniejszym stopniu mniej przejrzystymi zasad przyznawania posłom uposażenia poselskiego oraz podejmowania przez nich dodatkowego zajęcia" - zaznaczono. W komunikacie CIS podkreślono, że "stale obowiązuje przepis art. 33 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, zobowiązujący posłów do powiadamiania Marszałka Sejmu o podejmowaniu dodatkowych zajęć, z wyjątkiem działalności podlegającej prawu autorskiemu i prawom pokrewnym". Ponadto - zaznaczono - "opinia publiczna każdego roku ma możliwość zapoznania się z oświadczeniami majątkowymi parlamentarzystów, w których mają oni obowiązek wykazywania dochodów także z tytułu umów cywilnoprawnych". Poza tym - stwierdziło CIS - obowiązujący obecnie "formularz wniosku, na którym posłowie mogą ubiegać się o przyznanie uposażenia poselskiego, jest w pełni zgodny z obowiązującą ustawą".