Do stycznia 2007 roku obiekt należał do PGNiG. Osiem lat gmina prosiła o przekazanie hotelu pracowniczego z nowoczesnymi czujkami. W końcu przekazanie bez opłaty nastąpiło. Hotel pracowniczy zamienił się w socjalny. Istnieje protokół, pod którym podpisany jest burmistrz Kamienia Pomorskiego. Protokół mówi, że zostaje przekazana dokumentacja dotycząca instalacji automatycznego systemu alarmu pożaru i plan ewakuacji hotelu. Te czujki w styczniu 2007 roku jeszcze działały. Jeszcze kilka lat temu strażacy z Kamienia Pomorskiego przyjeżdżali do tego budynku na ćwiczenia przeciwpożarowe, ponieważ cały system był dla nich novum. Tak uzbrojonych budynków z centralką przeciwpożarową nie było. W momencie przekształcania hotelu w budynek mieszkalny czujki jednak zlikwidowano, bo pojawił się problem, kto ma systemem administrować. Administrator budynku jest na razie niedostępny. Wiceburmistrz nic nie wie o czujkach, a burmistrz, który podpisał protokół odbioru systemu, nie odbiera telefonu. A wystarczyło cały system połączyć ze stanowiskiem kierowania straży pożarnej, zwłaszcza, że remiza oddalona jest od budynku tylko o 300 metrów. Taka decyzja byłaby tym bardziej uzasadniona, ponieważ wszyscy wiedzieli, że budynek zbudowany jest z łatwopalnych materiałów.