Jak informuje MSW, pomimo zwiększonej liczby patroli w ciągu czterech dni świątecznego weekendu doszło do 293 wypadków. W ich wyniku zginęły 33 osoby, a 381 zostało poszkodowanych. Jak podkreślają policjanci, to więcej niż w ubiegłym roku w analogicznym okresie. Funkcjonariusze wyjaśniają, że najprawdopodobniej wpływ na to miała dobra, słoneczna pogoda. Dane statystyczne pokazują, że do największej liczby wypadków dochodzi w czasie najkorzystniejszych warunków atmosferycznych. Kierowcy zbyt mocno przyciskają pedał gazu i przeceniają swoje umiejętności. Przed nami kolejny długi weekend. Polacy ponownie ruszą w trasę, a policjanci z drogówki - na patrole. Już w środę pojawią się na trasach wylotowych. Będą sprawdzać, czy kierowcy stosują się do przepisów ruchu drogowego oraz kontrolować stan trzeźwości kierujących. Zapowiadają, że nie będzie żadnej taryfy ulgowej dla osób przekraczających dozwoloną prędkość, wyprzedzających "na trzeciego" i prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu. W ubiegłym roku w trakcie majówki doszło do 742 wypadków, w których życie straciło 77 osób, a 949 zostało poszkodowanych. Warto również przypomnieć, że decyzją ministra Bartłomieja Sienkiewicza od początku roku trwają wzmożone kontrole trzeźwości. W I kwartale roku funkcjonariusze skontrolowali 3 881 348 kierowców. W 2013 r., w analogicznym okresie przebadano 2 250 892 kierujących pojazdami. Oznacza to 42 proc. wzrost liczby badań kierowców na obecność alkoholu w organizmie. To, czy bezpiecznie dotrzemy do celu, zależy przede wszystkim od nas samych. Zdejmijmy nogę z gazu. Pamiętajmy, że droga to nie tor wyścigowy - nie ma na niej miejsca na szarżowanie i sprawdzanie swoich ekstremalnych umiejętności. Pamiętajmy, że jazda pod wpływem alkoholu jest zabroniona. Nawet niewielka ilość alkoholu wpływa na zmniejszenie koncentracji, a to może doprowadzić do tragedii. O szczególną czujność zaapelował Wydział Prasowy MSW.