- To będzie nawiązanie do akcji błękitnych poranków z kampanii Bronisława Komorowskiego. Wszyscy kandydaci na radnych, wszyscy samorządowcy, wszyscy parlamentarzyści - znowu wszystkie ręce na pokład. Chodzi o kontakt z mieszkańcami, dotarcie do nieprzekonanych i przypomnienie wszystkim, że frekwencja jest bardzo ważna - mówiła na konferencji prasowej Małgorzata Kidawa-Błońska (PO). Platforma chce zmobilizować swój elektorat: - Apeluję do mieszkańców Warszawy i Mazowsza - bez względu na pogodę, na sondaże powinniśmy wziąć udział w tych wyborach. Nie można oddać polskiej demokracji, polskich samorządów radykałom i politykierom, którzy chcieliby czynić zgiełk na Wiejskiej także we własnym regionie - mówił szef mazowieckiej PO Andrzej Halicki. - Dobrze byłoby, gdybyśmy się w Warszawie i na Mazowszu zmobilizowali i niedzielę za dwa tygodnie (II tura wyborów samorządowych) mieli już wolną - przekonywała Kidawa-Błońska. Na Mazowszu PO wystawiła ponad 3300 kandydatów, z czego 34 proc. to kobiety. Kidawa-Błońska podkreślała, że to jeden z najlepszych wyników w Polsce. Podsumowując kampanię samorządową PO Kidawa-Błońska powiedziała, że Platforma postawiła przede wszystkim na bezpośredni kontakt z wyborcami i rozmowę o lokalnych problemach. - Samorządowcy powinni myśleć o sprawach lokalnych, kampania samorządowa musi się odnosić bezpośrednio do ludzi w dzielnicach, miasteczkach, powiatach. Kilka słów z wyborcami ma zdecydowanie większe znaczenie niż billboardy, plakaty czy spoty reklamowe - powiedziała Kidawa-Błońska. PO po raz kolejny skrytykowała postulat prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wydzielenia Warszawy z województwa mazowieckiego. Platforma przekonuje, że - ze względu na kryteria podziału środków unijnych - zaszkodziłoby to finansowo zarówno stolicy, jak i reszcie Mazowsza, które bez stolicy stałoby się jednym z biedniejszych województw.