To na razie wstępne wnioski, jednak już teraz - według ekspertów - można z bardzo wysokim prawdopodobieństwem twierdzić, że na pokładzie tupolewa nie było eksplozji. Co więcej - w dokumentach zapisano, że uszkodzenia kości byłego wicepremiera są typowe dla katastrof lotniczych. CZYTAJ RMF24.PL Ekspertyzy przeprowadził trzyosobowy zespół biegłych z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ich ustalenia trafiły do wojskowej prokuratury, a także do grupy naukowców z zakładu medycyny sądowej z Wrocławia, którzy kilka miesięcy temu przeprowadzali ponowną sekcję zwłok polityka. To oni sporządzą całościową opinię dla śledztwa. Zespół - pod kierownictwem profesor Barbary Świątek - czeka jeszcze na inne ekspertyzy, m.in. badania DNA, a także ustalenia, które mają zweryfikować wyniki rosyjskiej sekcji zwłok. Według specjalistów, w dokumentach tych jest wiele nieprawidłowości. Krzysztof Zasada (RMF)