Niewielki samolot wisiał na wysokości kilkunastu metrów. W czwartek odkryli go pracownicy leśni."Zakończyły się trwające od rana czynności związane z opuszczeniem awionetki na ziemię" - powiedziała w piątek po południu Tabasz-Rygiel. Dodała, że samolot będzie transportowany do Rzeszowa na policyjny parking. "Tutaj już będziemy prowadzić szczegółowe i drobiazgowe badania" - zaznaczyła. Rzeczniczka podkreśliła, że prace związane z opuszczaniem awionetki były prowadzone w bardzo trudnym terenie. "Współpracowaliśmy ze strażakami; zwłaszcza tymi, którzy specjalizują się w działaniach wysokościowych. Pomagali również leśnicy" - zauważyła. Przypomniała, że jeszcze w czwartek na podstawie wstępnych oględzin stwierdzono, że wewnątrz awionetki oraz w jej pobliżu "nie ma nikogo". "Na razie nie udało się ustalić jakichkolwiek numerów identyfikacyjnych" - zaznaczyła. O odnalezieniu awionetki powiadomiono także prokuraturę, Straż Graniczną oraz Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych.