Jak podkreśla mężczyzna, którego matka dostała wyłudzający SMS, autorzy sformułowali go tak, że mógł zaniepokoić i sprowokować do odpowiedzi osobę czekającą na wyniki badań lekarskich. Okazało się, ze gdyby adresatka wiadomości odpowiedziała na nią - kosztowałoby ją to kilkadziesiąt złotych. Po sprawdzeń u operatora okazało się, że numer nadawcy jest zastrzeżony i operator nie może do niego dotrzeć. Paweł Makowski z biura Generalnego Inspektora Danych Osobowych podkreśla, że tego rodzaju wyłudzenia są nazywane pishingiem - polegają na próbach skłonienia adresata do określonego zachowania. Jeżeli już otrzymamy podejrzaną widomość SMS lub e-mail, nie należy na nią odpowiadać. "Trzeba pamiętać, żeby nie klikać w linki, nie oddzwaniać, nie wysyłać SMS-ów, ponieważ może to sporo kosztować" - przestrzega specjalista.Rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka mówi, że wyłudzenia phishingowe nie są często zgłaszane policji, ponieważ znaczna część adresatów nie ulega namowom. Mariusz Ciarka podkreśla, ze po zakupie nowego abonamentu czy telefonu komórkowego należy zastrzec u operatora, że nie chcemy propozycji udziału w konkursach czy kosztownych usług.Ekspert GIODO przestrzega przed podawaniem w internecie szczegółowych informacji o sobie i przed wyrażaniem zgody na ich udostępnianie innym podmiotom. Takie dane są często kupowane do celów komercyjnych i mogą być wykorzystane do wyłudzeń.