Te objawy mogą się pojawić zaraz po kąpieli, a nawet kilkanaście dni po. Z powodu sinic zamknięte zostało kąpielisko przy warszawskim Jeziorku Czerniakowskim. Pracujący tam ratownicy mówią, że ludzie nic sobie nie robią z wywieszonej czerwonej flagi. Wchodzą na własną odpowiedzialność, a potem i tak przychodzą do WOPR-owców z prośbą o pomoc. Reporterzy IAR rozmawiali z ludźmi, którzy pływali w jeziorku, mimo zakazu kąpieli. Wyjaśniali, że nie piją tej wody, a potem w domu biorą jeszcze prysznic. Twierdzą, że jeszcze nigdy nie mieli żadnych objawów typu wysypki czy problemy z układem pokarmowym. Sinice zakwitają kiedy temperatura wody wynosi ponad 15 stopni Celsjusza. Muszą też mieć dużo pożywienia. Jak wynika z rozpoznania Szwedzkiego Instytutu Hydrologiczno-Meteorologicznego, sinice obecne są na centralnym Bałtyku i ciągle się rozmnażają. Zapowiadane upały mogą sprzyjać ich rozwojowi, a większość z nich jest toksyczna. Paweł Średziński z WWF obwinia o to rolników oraz ludzi, którzy używają szkodliwych detergentów. W drugim przypadku coraz skuteczniejsze są już oczyszczalnie ściegów. Niestety, fosforany i azotany nadal są dość powszechne w rolnictwie. Sinice obecnie występują prawdopodobnie w większości zbiorników w Polsce. Służby sanitarne regularnie badają kąpieliska, niemniej osoby, które wybierają niestrzeżone plaże mogą orientacyjnie rozpoznać zagrożenie. Pod wpływem sinic woda zmienia kolor na zielony, brązowy, a czasami wręcz czerwony. Do tego zmienia się jej zapach. Przypomina woń zatęchłej trawy. Sinice wytwarzają także hepatotoksyny, które uszkadzają komórki wątroby. Toksyny wywołują również skutki, które mogą nie być widoczne od razu. Kumulują się w organizmie i działają m.in. rakotwórczo.