Aneta Styrnik z UOKiK-u radzi, by uważać na tego typu praktyki. Warto czasami sprawdzić, czy ten sam produkt bez gratisu nie jest tańszy - mówi reporterowi RMF FM Mateuszowi Wróblowi. - Często za takie "okazje" sklepy każą sobie dodatkowo płacić. Wielokrotnie dałem się naciągnąć na takie promocje, które okazywały się potem oszustwem. Te ceny z naklejką "promocja" wyglądają tak, jakby były dwukrotnie wyższe, ale sama promocja przyciąga oko - żalą się mieszkańcy stolicy: Nawet jeśli teraz te nadzwyczajne okazje nie skuszą nikogo, to przecież potem przyjdzie czas poświątecznych wyprzedaży, które znów przyciągną kolejnych nieuważnych klientów.