Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała w czwartek PAP, że nie było żadnego zagrożenia dla prezydenta. - Pan prezydent udawał się do Łodzi na inaugurację roku akademickiego łódzkiej filmówki. Ponieważ w trakcie lotu pojawiła się informacja o usterce, pilot zgodnie z procedurami bezpieczeństwa, zawrócił do Warszawy - relacjonowała. Jak dodała, zapasową maszyną, która czekała na lotnisku, Komorowski poleciał z około 20-minutowym opóźnieniem do Łodzi. Tam wziął udział w inauguracji roku akademickiego w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera. Rzecznik Sił Powietrznych ppłk Robert Kupracz potwierdził PAP, że z powodu usterki prezydencki śmigłowiec Sokół zawrócił na lotnisko. - Załoga wykonywała lot, pojawiła się informacja o usterce. Zgodnie z procedurami, piloci zawrócili na Okęcie, skąd odlecieli drugim, przygotowanym - zgodnie z instrukcją HEAD - śmigłowcem Sokół - powiedział Kupracz.