Senat bez poprawek przyjął w czwartek ustawę ratyfikacyjną związaną z wdrożeniem Funduszu Odbudowy UE. Wcześniej niespodziewanie senatorowie odrzucili poprawkę KO i PSL, która zakładała wprowadzenie do ustawy preambuły regulującej sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy. O odrzuceniu preambuły, jak wynika z informacji na stronie internetowej Senatu, zdecydowały głosy dwóch senatorów KO. Przeciw zagłosował Aleksander Pociej, a udziału w głosowaniu nie wziął Leszek Czarnobaj. Obaj głosowali zdalnie. "Pomyliłem się" Senator Pociej przeprosił za swą pomyłkę. Polityk tłumaczył na konferencji prasowej, że równolegle, kiedy trwały głosowania w Senacie, obradowały władze Rady Europy, których jest członkiem. - Podejmowaliśmy decyzję dotycząca tego, czy na najbliższym plenarnym posiedzeniu Rady Europy, będziemy mówić na temat porwania samolotu Ryanair i tego wszystkiego, co się później wydarzyło z panem (Ramanem) Pratasiewiczem na Białorusi. Równoległe głosowania, jak się okazuje, nie zawsze da się pogodzić. Pomyliłem się za co bardzo wszystkich przepraszam - oświadczył Pociej. Wyraził nadzieję, że więcej nie zdarzy mu się tego typu pomyłka. - Nie była to oczywiście pierwsza i pewnie nie ostatnia pomyłka. Rzeczywiście w moim przypadku ona jest o tyle brzemienna, że to głosowanie zostało przegrane i jest mi bardzo, bardzo przykro. Na pewno w przyszłości będę uważniej i fizycznie w Senacie. Jeszcze raz przepraszam - podkreślił senator KO. Zawieszone połączenie Ubolewanie z powodu wyniku głosowania wyraził też szef senackiego klubu Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki. "Ja ze swojej strony, jako przewodniczący klubu senackiego Koalicji Obywatelskiej, też chciałem naszych wyborców i wszystkich obywateli za tą wpadkę przeprosić" - powiedział senator. Jak podkreślał, wszystkie procedury w klubie zadziałały. - Przypominaliśmy wszystkim o tym głosowaniu, o jego wadze. Niestety nie dopilnowaliśmy wyniku, jednego głosu zabrakło, aby tę poprawkę w formie preambuły wprowadzić - przyznał Bosacki. Senator przekazał też "wyrazy ubolewania i przeprosin" w imieniu senatora Czarnobaja, któremu - jak tłumaczył - "zawiesiło się połączenie".