Od czasu prezydenckiego weta ws. ustawy "Lex Czarnek 2.0" między ośrodkami premiera i prezydenta trwają jedynie spotkania na poziomie roboczym, dlatego do końca nie wiadomo, czego można się spodziewać w kontekście decyzji Andrzeja Dudy ws. ewentualnego zawetowania ustawy - wynika z nieoficjalnych ustaleń Interii. Wobec jej wcześniejszej wersji prezydent Duda zgłaszał wątpliwości. Andrzej Duda od początku przyznawał, że obóz władzy zaskoczył go zmianami w Sądzie Najwyższym, a propozycje nie były z nim konsultowane. Przestrzegał, że "nie podpisze niczego, co naruszyłoby status sędziego". Przypomnijmy, że po przegłosowaniu ustawy przez Sejm prezydent może przyjąć ją w całości, zawetować lub odesłać do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent mógłby też odesłać ustawę do Trybunału bez jej podpisywania, w trybie tzw. kontroli prewencyjnej, ale to oznaczałoby, że przepisy zaczęłyby obowiązywać dopiero po wyroku TK, jeśli stwierdziłby, że jest zgodna z Konstytucją. Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym. Co wiadomo? - Spotkałem się z prezydentem w Davos, ale nie rozmawialiśmy o KPO, a o wielu innych sprawach - w tych słowach odpowiadał Mateusz Morawiecki, kiedy 19 stycznia Interia pytała go o współpracę z głową państwa ws. nowelizacji ustawy. - Spotkania z osobami wyznaczonymi przez prezydenta odbywają się. Zaznaczam, że to (ocena nowelizacji oraz dalsze kroki legislacyjne - red.) wyłączna prerogatywa pana prezydenta, więc trzeba pytać Pałac Prezydencki - dodał. Co na to druga strona? Zarówno w oficjalnych, jak i nieoficjalnych rozmowach prezydenccy urzędnicy podkreślają, że zanim Andrzej Duda podejmie decyzję, czy podpisać się pod rozwiązaniami wypracowanymi przez Warszawę i Brukselę, musi zapoznać się z ostatecznym kształtem projektu zaakceptowanym przez parlament. Okazja do tego powinna nadarzyć się już wkrótce. W środę po południu posłowie mają głosować nad poprawkami Senatu do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Ma ona odblokować dla naszego kraju unijne środki wypłacane w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Nowelizacja przewiduje, że sprawy dyscyplinarne sędziów byłyby rozpatrywane przez Naczelny Sąd Administracyjny, a nie - jak dotąd - przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Senatorowie zaproponowali, aby sprawy dyscyplinarne sędziów, prokuratorów, adwokatów, notariuszy i radców prawnych rozpatrywała Izba Karna Sądu najwyższego. Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka negatywnie zaopiniowała te poprawki. Ustawa o sądzie Najwyższym. Jak przebiegały prace? Obóz rządzący ma nadzieję, że przegłosowaniem ustawy odblokuje unijne pieniądze w ramach KPO - około 150 mld zł w bezpośrednich dotacjach i tanich pożyczkach. Środki są zamrożone od ponad roku z powodu sporu rządu w Warszawie z Komisja Europejską o reformy wymiaru sprawiedliwości. W ubiegłorocznych negocjacjach Warszawa zgodziła się w ubiegłym roku na wiele kamieni milowych, m.in. zmianę systemu dyscyplinarnego dla sędziów, czego pierwszym krokiem była likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i powołanie Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Dlatego 14 poprawek Senatu do ustawy o Sądzie Najwyższym jest kluczowym punktem dzisiejszego posiedzenia Sejmu. Według ministra ds. europejskich Szymona Szynkowskiego vel Sęk poprawki Senatu mogą zerwać kompromis wypracowany z Brukselą. - Mogłyby one bądź to naruszać prerogatywy prezydenta, bądź - w naszej opinii - w sposób oczywisty pozostawać sprzeczne z Konstytucją, bądź to zawierać zapisy daleko dalej idące niż uwarunkowania kamieni milowych i oczekiwania Komisji Europejskiej - wyjaśnia Szymon Szynkowski vel Sęk. Należy spodziewać się, że za odrzuceniem poprawek zagłosują posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro apeluje o wstrzymanie prac Tymczasem minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zaapelował w środę do premiera Morawieckiego o wstrzymanie prac nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym. - Wczoraj ukazał się komunikat pochodzący z Komisji Europejskiej, który jasno wskazuje, że mamy do czynienia z eskalacją żądań. Nie wystarczy uchwalić zmian w zakresie sądownictwa, których życzy sobie Komisja Europejska, ale warunkiem kolejnych wypłat z środków unijnych mają być zmiany, które zdaniem KE będą gwarantować realizację Karty Praw Podstawowych - mówił podczas środowej konferencji Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem, taki bieg wydarzeń potwierdza słuszność argumentacji Solidarnej Polskiej. - Wskazywaliśmy, że uleganie szantażystom będzie tylko eskalować szantaż. Dlatego chcemy zaapelować do pana premiera, aby zdecydował się wstrzymać dzisiejsze prace nad ustawą zmieniającą ustawę o Sądzie Najwyższym. Ta ustawa będzie prowadzić do chaosu w polskim sądownictwie. W sposób jawny narusza Konstytucję i ogranicza polską suwerenność - wskazał szef resortu sprawiedliwości. - To ostatni moment, aby w sposób skuteczny zablokować To ostatni moment aby zablokować logikę szantażu, którą kieruje się Komisja Europejska wobec Polski - dodał. JSz