Z prośbą o skierowanie ustawy medialnej do TK zwróciła się do Zolla pod koniec grudnia ubiegłego roku była szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Danuta Waniek. Według niej, ustawę należało zaskarżyć, ponieważ była ona znowelizowana z naruszeniem konstytucyjnego trybu ustawodawczego. Ustawa była od początku mocno krytykowana przez PO, SLD i PSL, ale PiS uzyskało dla niej poparcie sojuszników LPR i Samoobrony. W nowych przepisach znalazł się m. in. zapis o zmniejszeniu z 9 do 5 liczby członków KRRiT (dwóch ma powołać Sejm, dwóch prezydent i jednego Senat), co według przeciwników nowelizacji ma doprowadzić do zmonopolizowania tej instytucji przez partie rządzącą. W ustawie znalazły się też inne kontrowersyjne zapisy: o dbaniu przez Radę o etykę dziennikarską oraz o szczególnym traktowaniu nadawców społecznych, takich jak Radio Maryja. A nowej KRRiT jak nie było, tak nie ma. Po rozwiązaniu z końcem ubiegłego roku 9-osobowej Rady Sejm, Senat i prezydent powinni niezwłocznie powołać nową. Jak dotąd jednak nic takiego nie nastąpiło. Co więcej, Sejm który na rozpoczętym dziś posiedzeniu miał powołać dwóch z pięciu członków Rady, może tego nie uczynić, bo PiS wciąż szuka... stabilizacji. O szczegółach posłuchaj w relacji reportera RMF Tomasza Skorego: Ostatecznie Sejm zdecydował dziś, że zgłosi czterech, a nie pięciu kandydatów do Krajowej Rady. Kluby PSL i PO wycofały kandydaturę zgłaszanego przez siebie Stanisława Jekiełka.