w sobotnich "Sygnałach Dnia". Założenia projektu reformy prokuratury przedstawił na początku lutego minister sprawiedliwości. Projekt zakłada m.in. rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, likwidacji Prokuratury Krajowej i wprowadzenia w jej miejsce Prokuratury Generalnej, a także likwidację prokuratur apelacyjnych. Ćwiąkalski pytany, dlaczego potrzebny jest rozdział tych dwóch funkcji, powiedział: " w 80 proc. zajmuję się sprawami dotyczącymi prokuratury, a chciałbym się zająć usprawnianiem pracy sądów, likwidacją części postępowań szczególnych, ułatwić obywatelom i przyspieszyć załatwianie spraw w sądach" - mówił. Zaznaczył, że zdarza się, iż interesy ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego są sprzeczne. - Jeżeli idę do Trybunału Konstytucyjnego i jako prokurator generalny mam oceniać ustawę, którą zawetował na przykład prezydent czy też złożył skargę do TK, a wcześniej ja tę ustawę tworzyłem - więc jest to konflikt interesów - powiedział. Ćwiąkalski podał, że konflikt zachodzi też w przypadku skarg wyborczych przed Sądem Najwyższym. Zwłaszcza gdy wybrany w tych wyborach poseł zostaje ministrem sprawiedliwości, a z drugiej strony jako prokurator generalny ma popierać tę skargę.