List marszałka to odpowiedź na pismo Komisji Europejskiej. Rzecznik KE Christian Wigand poinformował w piątek, że Komisja Europejska zwróciła się w liście do: prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu o wstrzymanie prac nad projektem ustawy dotyczącym sądów do czasu przeprowadzenia konsultacji. W liście wiceszefowa KE Viera Jourova zachęciła mocno polskie władze do skonsultowania z Komisją Wenecką Rady Europy tego projektu i zachęciła wszystkie organy państwa do wstrzymania procedowania nad projektem do czasu przeprowadzenia wszystkich niezbędnych konsultacji. Sejm uchwalił nowelizację w piątek po południu. "W imieniu Senatu RP chciałbym zapewnić, że Senat należycie rozpatrzy wszelkie projekty aktów prawnych, które mogą zagrażać rządom prawa w Polsce i polskiemu sądownictwu" - napisał Grodzki w liście do Jourovej opublikowanym w sobotę przez Kancelarię Senatu. Marszałek podkreślił, że uważa za swój obowiązek czuwać nad prawidłowym przebiegiem procesu legislacyjnego w Senacie, który to proces obejmie odpowiednie konsultacje z zainteresowanymi stronami, zarówno polskimi, jak i międzynarodowymi. Marszałek zacytował Andrzeja Frycza Modrzewskiego: "Senat jest tym, który inne władze do szlachetnych uczynków pobudza, od niecnych odwodzi, a emocje studzi". Grodzki poinformował wiceprzewodniczącą KE, że Senat ma 30 dni na przyjęcie poprawek do ustawy, a jeśli nie dokona tego w tym terminie, ustawę uważa się za przyjętą zgodnie z brzmieniem przedłożonym przez Sejm. Zapewnił także Vierę Jourovą, że jest do jej dyspozycji w razie jej dalszych pytań. Uchwalona w piątek przez Sejm nowelizacja ustaw sądowych wprowadza m.in. odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów". Senat ma na odniesienie się do każdej sejmowej ustawy 30 dni. Jeżeli w tym okresie nie zajmie stanowiska, ustawę uznaje się za uchwaloną i trafia do prezydenta.