W Sądzie Apelacyjnym w Krakowie zapadł pełnomocny wyrok w sprawie wypłacania emerytury gen. Mariana Janickiego - przekazała "Rzeczpospolita". Według uzasadnienia sądu, ani funkcje, ani zadania wypełniane przez gen. Janickiego "nie były służbą na rzecz totalitarnego państwa". Były szef BOR przez pięć lat walczył przed sądem z MSWiA po obniżeniu do 2 tys. zł brutto emerytury. Obniżenie świadczenia emerytalnego wynikało z wprowadzonej ustawy dezubekizacyjnej. Jak zapowiedział pełnomocnik Janickiego, mec. Janusz Furgała przed sądem będą domagać się także wypłaty odsetek. Zgodnie z decyzją sądu, emerytura znowu wynosić będzie ponad 12 tys. zł, ale nie zostaną wpłacone odsetki. Jak przypomniała "Rz", sprawa gen. Janickiego była wyjątkowa - w pierwszej ustawie z 2009 roku nie uwzględniony został BOR, dopisano go dopiero w 2016 roku, gdy PiS zapowiadało "drugą ustawę dezubekizacyjną". "Zmiana wprowadzona przez PiS miała bezpośrednio uderzyć w byłego szefa BOR, który odpowiadał za bezpieczeństwo prezydenta, a po katastrofie smoleńskiej nie usłyszał zarzutów" - wskazywano. Ustawa dezubekizacyjna Poprzez wejście w życie ustawy dezubekizacyjnej obniżono emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. Zgodnie z przepisami, emerytury i renty nie mogą być wyższe od średniego wynagrodzenia wypłacanego przez ZUS. Ustawa dotyczy byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa, nie objęła byłych milicjantów, strażaków, sportowców na etatach milicyjnych czy lekarzy. W marcu 2013 generał zrezygnował ze stanowiska szefa BOR. Marian Janicki w BOR pracował od 1988 r.