Od 14 dni przy granicy polsko-białoruskiej na wysokości miejscowości Usnarz Górny koczują cudzoziemcy. Straż graniczna podała w niedzielę, że część z nich opuściła teren. Jak podaje rzeczniczka ppor. Anna Michalska na miejscu pozostały 24 osoby. Temat potencjalnego kryzysu migracyjnego został poruszony w programie na antenie Polsat News. Śmiszek: Znęcanie się. To hańba polskiego państwa Krzysztof Śmiszek stwierdził, że "to, z czym mamy do czynienia w ciągu ostatnich dni, to pokazowe poniewieranie tymi ludźmi na potrzeby wewnętrzne". - Tutaj PiS ewidentnie robi sobie wewnętrzną politykę. Pokazuje, napina mięśnie, jak to broni Polski przed 30-osobową grupą, w tym kilkunastoma kobietami - stwierdził. Poseł Lewicy jest zdania, że "nasz rząd w taki sposób broni Polskę przed imigrantami, że nie pozwala dowieść materiałów higienicznych dla kobiet, które tam koczują od kilku tygodni". - Trzeba rozdzielić dwie rzeczy - grupę 32 osób, które piją wodę ze strumienia, nie mają się gdzie załatwić i nie mają, co jeść. To jest hańba polskiego państwa, że znęcamy się i poniewieramy tymi osobami. Drugą kwestią jest to, że Łukaszenka z nami rozgrywa - dodał poseł Lewicy. "To destabilizacja Polski" Bartosz Kownacki zaznaczył z kolei, że "wiemy, że w tej akcji jest ogromna operacja Łukaszenki i Putina. Ta destabilizacja Polski, Litwy, państw bałtyckich i UE". - To nie jest 30 osób. Za chwilę będzie 300, 3 tysiące, 30 tysięcy - po to, aby destabilizować. Co do przepisów, te osoby (w Usnarzu Górnym - red.) nie są na te terytorium RP - dodał Kownacki. Poseł stwierdził, że jeśli te osoby "będą chciały przekroczyć granicę, to są określone procedury". - Nie będziemy wpuszczali takich osób, bo to jest destabilizacja Polski - skonkludował poseł PiS. Prowadzący program Bogdan Rymanowski dopytał Jana Grabca (PO) o wpis Donalda Tuska i interwencje poselskie parlamentarzystów z KO w Usnarzu Górnym. - Czy posłanki Iwona Hartwich, Klaudia Jachira oraz posłowie Joński i Szczerba rozumieją "czym jest polskie państwo". Bo oni, biorąc udział w tych wydarzeniach, nie wzięli sobie słów Donalda Tuska do serca - stwierdził dziennikarz.- To są kompletnie dwie różne rzeczy. Kwestia pomocy humanitarnej i kwestia funkcjonowania państwa. Polskie państwo jest dzisiaj w kryzysie, nie funkcjonuje. Jeśli chodzi o granicę, w pewnych miejscach jest niestrzeżona w praktyce. Sam wiceminister spraw zagranicznych stwierdził, że w zeszłym miesiącu nielegalnie granicę przekroczyło 2 tys. osób. O czym my mówimy?! Ten spór o 30 osób to zwykła ustawka - podkreślił Grabiec.