Do niecodziennego zdarzenia doszło kilka dni temu na terenie krakowskiego Dąbia. Wzdłuż jednej z osiedlowych ulic przechodził policjant, który w tym czasie nie był na służbie. Nagle podszedł do niego nieznany mu mężczyzna. Z kieszeni kurtki wyciągnął małe zawiniątko próbując wcisnąć mu je do ręki i zapytał czy ma przygotowane pieniądze za towar. Funkcjonariusz zorientował się, że może mieć do czynienia z dilerem rozprowadzającym środki odurzające, wylegitymował się przedstawiając się, że jest policjantem i zatrzymał sprzedawcę - bardzo zdziwionego takim obrotem sprawy. W tajemniczym zawiniątku znajdowało się prawie 2 g suszu roślinnego w postaci marihuany. Mężczyźnie postawiono zarzut posiadania oraz udzielania środków odurzających w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Policjanci pracujący nad sprawą wyjaśniają czy zatrzymany mężczyzna zajmuje się rozprowadzaniem narkotyków na większą skalę.