USA zrobią reset z Rosją? Wojskowy wytknął wielki błąd Zełenskiego
- Reset pozwalający Rosji i USA przejść z pozycji państw walczących na konkurujące ze sobą lub współpracujące nie jest moim zdaniem możliwy - uznał ppłk rezerwy Maciej Korowaj. Ekspert ocenił też, że wyjście Stanów Zjednoczonych z NATO nie nastąpi, lecz wskazał przy tym, jaki poważny błąd wobec amerykańskiej administracji popełnił Wołodymyr Zełenski. Jak dodał, mimo decyzji o wstrzymaniu pomocy dla Kijowa w najbliższym czasie Rosja i tak będzie musiała ograniczyć działania zbrojne.

Kolejne deklaracje Donalda Trumpa uderzają w przywódcę Ukrainy. Z drugiej strony Amerykanie dosyć ostrożnie wypowiadają się o Rosji i Władimirze Putinie. Już wcześniej pisaliśmy, że w Waszyngtonie zrodziła się strategia regionalnej stabilności. Republikanie chcieliby nawiązać stosunki z Rosją, aby osłabić Chiny i odłożyć w czasie konfrontację w rejonie Pacyfiku.
O ewentualny reset w relacjach amerykańsko-rosyjskich był pytany ppłk rez. Maciej Korowaj, były oficer Służby Wywiadu Wojskowego, a obecnie wykładowca Wydziału Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Białostockiego.
- Reset pozwalający im przejść z pozycji państw walczących na konkurujące ze sobą lub współpracujące nie jest moim zdaniem możliwy. W tej chwili te państwa walczą ze sobą w obszarze bezpieczeństwa, gospodarczym i politycznym. Mamy do czynienia z działaniami wrogimi - powiedział wojskowy w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Wojna w Ukrainie. Dojdzie do resetu relacji USA i Rosji?
Co istotne, "problematyczność" ewentualnej współpracy zauważają również Rosjanie. USA stoją na czele największego sojuszu wojskowego na świecie, czyli NATO. Co do zasady współpraca sojuszników była najczęściej powodowana właśnie ruchami Kremla. - Tak naprawdę USA współpracują gospodarczo z Europą, a nie z Rosją. Zresztą potencjał ekonomiczny tego państwa można porównać do wielkości rynku Włoch - podkreślił ppłk Korowaj.
Innymi słowy, Rosja nie stanowi dla Amerykanów łakomego kąska. Ekspert zaznaczył, że obecność Stanów Zjednoczonych w NATO nie jest zagrożona. Media cytowały ostatnio wypowiedź współpracującego z Trumpem Elona Muska. Miliarder informował o możliwości opuszczenia NATO i ONZ przez USA.
- Stany Zjednoczone nie wyjdą z NATO, bo to spowodowałoby zakłócenie spokojnej, bezpiecznej wymiany gospodarczej z Europą. Ale jednocześnie będą chciały, wykorzystując różne formy nacisku, wymóc na Europie większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo - przekazał ppłk Korowaj.
Wskazał największy błąd Zełenskiego. Chodzi o zerwaną umowę z USA
Były oficer wywiadu zwrócił uwagę na jeden błąd, który popełnił niedawno Wołodymyr Zełenski. Jak przypomniał, Ukraińcy ostatecznie nie podpisali umowy o metalach ziem rzadkich z Amerykanami. - Za inwestycjami Stanów Zjednoczonych siłą rzeczy poszłaby projekcja bezpieczeństwa. Na razie jednak ten projekt zakończył się fiaskiem. W mojej ocenie jest to błąd prezydenta Ukrainy - ocenił.
Zorganizowane w piątek w Białym Domu spotkanie na szczycie miało zaskakujący przebieg, a między Trumpem i Zełenskim doszło do kłótni. Wszystko działo się na oczach dziennikarzy i telewizyjnych kamer. Krótko potem ukraiński przywódca wsiadł w samochód i pojechał na lotnisko.
Ppłk rez. Maciej Korowaj wskazał na dobre położenie Rosjan, którzy grają na zamrożenie konfliktu, bo w każdej mogą wrócić do ataków na Ukrainę. - Moim zdaniem Rosja w najbliższym czasie i tak będzie musiała ograniczyć działania zbrojne. Kończy jej się czas, bowiem ta wojna powoduje degradację państwa, armia się nie rozwija i traci możliwość budowania potencjału, który w przyszłości stwarzałby realną projekcją siły, która definiowałaby politykę międzynarodową Federacji Rosyjskiej - tłumaczył wojskowy.
Potencjalny reset w relacjach USA i Rosji przekreśla ekspansywne nastawienie Kremla. Jak zaznaczył ppłk Korowaj, "za kilka lat będziemy mieli do czynienia z większą (rosyjską - red.) armią, o dużym doświadczeniu bojowym, które zdobyła na Ukrainie". - Dlatego kraje europejskie muszą budować potencjał, który będzie mógł przeciwstawić się tej projekcji siły. Z tego zdają sobie sprawę Stany Zjednoczone - skwitował ppłk Korowaj.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!