- Od kilku lat prowadzimy dialog z Rosją na temat obrony antyrakietowej. Zaoferowaliśmy Rosjanom wiele w zakresie transparentności tego systemu i środków budowy zaufania, aby ich przekonać, że nasz system nie jest wymierzony w Rosję i nie jest dla niej zagrożeniem. Będziemy kontynuować tę dyskusję - powiedział rzecznik Departamentu Stanu Mark Toner. Po czwartkowym spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych RP Radosławem Sikorskim w Warszawie Ławrow powiedział m.in., że "USA opracowują projekt błyskawicznego globalnego uderzenia, co jest poważnym zagrożeniem dla koncepcji parytetu, która obowiązywała wcześniej, tym bardziej, że jest planowane zainstalowanie głowic nienuklearnych na rakietach strategicznych". Oświadczył również, że USA próbują obecnie zainstalować systemy tarczy rakietowej w różnych innych krajach i przenieść elementy tego systemu do przestrzeni kosmicznej. Poproszony o skomentowanie tego fragmentu wypowiedzi rosyjskiego szefa dyplomacji, Toner odpowiedział tylko: - Nie wiem, o czym mówi minister Ławrow. Rzecznik Agencji Obrony Antyrakietowej (MDA) w Pentagonie Rick Lehner zaprzeczył, jakoby Stany Zjednoczone opracowywały plany okrążenia Rosji i uzyskania nad nią przewagi strategicznej, czego elementem miałyby być bazy obrony antyrakietowej - co sugerował Ławrow. - Oczywiście nie mamy takich planów. Planujemy tylko bazy na 54 rakiety przechwytujące: na Alasce, w Kalifornii i w Polsce. Rosja ma setki rakiet strategicznych z tysiącami głowic. Nie rozumiem wypowiedzi ministra Ławrowa - powiedział Lehner. Przypomniał, że Rosja od ponad 30 lat ma system obrony antyrakietowej wokół Moskwy, który wykorzystuje broń nuklearną. - Na swoich stu rakietach przechwytujących Rosjanie używają ładunków nuklearnych. My nie stosujemy nawet żadnych ładunków wybuchowych - dodał rzecznik MDA.