"Od przyszłego rządu Tuska oczekuje się ożywienia zahamowanego procesu prywatyzacji, deregulacji gospodarki i wprowadzenia podatku liniowego dla korporacji i obywateli - pod warunkiem, że potrafi on przekonać partnerów koalicyjnych do poparcia programu jego partii" - pisze wtorkowy "Wall Street Journal" w artykule Marcusa Walkera i Davida McQuaida. Dodaje, że uważa się powszechnie, iż partnerem PO w sformowaniu rządu będzie PSL - partia znana z postawy rewindykacyjnej. Powołując się na stratega ekonomicznego PO Zbigniewa Chlebowskiego, "WSJ" pisze, że zwycięska partia "będzie się starała ukrócić wydatki, aby utorować drogę do znacznego obniżenia podatków w 2009 r. i przejścia na euro w 2012 r.". Chlebowski - pisze gazeta - zapowiedział wprowadzenie 15-procentowego podatku liniowego dla korporacji i osób indywidualnych. "Analitycy jednak powiedzieli, że przyszły rząd jeszcze nie wyjaśnił, jak planuje zmniejszyć wydatki w stopniu wystarczającym, aby móc zarówno obniżyć podatki, jak i zredukować deficyt budżetowy do mniej niż 3 procent PKB - co jest warunkiem wejścia do strefy euro" - czytamy w artykule. Nowojorski dziennik cytuje tu wypowiedź eksperta z Capital Economics w Londynie Neila Shearinga, który powiedział: "Mam wątpliwości czy rzeczywiście uda im się utrzymać deficyt budżetowy w granicach 3 procent, jeżeli nie będą więcej pracowali nad obniżeniem wydatków". "WSJ" zgadza się z opiniami, że nowy rząd będzie prowadził politykę zagraniczną "w innym stylu" niż jego poprzednik. "Zmiana rządu oznacza prawdopodobnie cieplejsze stosunki z Niemcami i innymi partnerami z Unii Europejskiej, mniej antagonizmu w stosunkach z Rosją i bardziej warunkowe poparcie dla USA" - piszą autorzy. Z kolei wtorkowy "Christian Science Monitor" skupia się na sprawie oczekiwanej "kohabitacji" rządu PO z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Zdaniem dziennika będzie ona bardzo trudna. Tusk - pisze autor korespondencji z Warszawy, Robert Marquand - "będzie teraz potrzebował dużej twardości, aby zreorganizować trzy agencje tajnych służb, jak również policję, media, organa sprawiedliwości i urząd skarbowy, które są pełne ludzi wiernych Kaczyńskim, a także aby zmienić klimat strachu w kraju". Powołując się na polskich komentatorów, jak Bartosz Węglarczyk z "Gazety Wyborczej", wychodzący w Bostonie liberalny dziennik wyraża pogląd, że Jarosław Kaczyński "niełatwo pogodzi się z porażką", a ponieważ ma nadal znaczną władzę i lojalność brata, "sytuacja nie jest jeszcze rozwiązana". "Christian Science Monitor" zauważa jednak, że rozmiar wygranej PO - ponad 9 punktów procentowych - oznacza, że partia ta ma mandat społeczny do przeprowadzenia planowanych przez siebie zmian.