W liście skierowanym do społeczności polsko-amerykańskiej sekretarz stanu, pełnomocnik rządu ds. Polonii i Polaków za granicą Jan Dziedziczak ocenił, że 1 września 1939 roku można uznać za początek końca Polski wolnej i niezależnej, a wydarzenia z sierpnia 1980 za początek pozytywnych przemian jakie dokonały się po 1989 roku i doprowadziły do powstania na powrót wolnego państwa polskiego. W nawiązaniu do 100. rocznicy zwycięstwa nad bolszewikami pod Warszawą, przypomniał, że dzięki temu udało się obronić na niespełna 20 lat istnienie najjaśniejszej Rzeczypospolitej. "Nie byłoby to możliwe bez olbrzymiej pomocy Polonii amerykańskiej i żołnierzy ochotników, którzy zaciągnęli się do Polskiej Armii formowanej we Francji, by później walczyć pod komendą generała Hallera w wojnie polsko-bolszewickiej" - podkreślał. Przypomniano rolę polonusów w armii Hallera Dziedziczak wspominał o okrucieństwach II wojny światowej i czasach żelaznej kurtyny, kiedy władze komunistyczne "dokonywały makabrycznych mordów na najwybitniejszych synach narodu, dokańczając tym samym okrutne dzieło w zapoczątkowane 1940 roku w lesie Katyńskim". "I znowu bycie wolnym Polakiem było równoznaczne z życiem na emigracji. Między innymi tu, w Stanach Zjednoczonych, po wojennej zawierusze przyszło osiedlić się wielu polskim bohaterom walk za ojczyznę. Prowadzona przez nich na obczyźnie patriotyczna działalność pozwoliła przetrwać duchowi polskości. Pamiętamy o waszym wsparciu w najgorszych czasach PRL-owskiej dyktatury" - zapewniał. Pełnomocnik rządu powracał do strajków i powstaniu "Solidarności". Wskazał na polskie zwycięstwo osiągnięte w pokojowy sposób. Skierował też apel do Polonii. "Proszę abyście budowali dobre imię Polski wśród Amerykanów, abyście mówili o Polsce, o naszej pięknej i trudnej historii, o kulturze w gronie lokalnych wspólnot, w pracy, podczas odpoczynku i w każdych okolicznościach. Bo warto być dumnym z Polski i jej dziedzictwa" - akcentował Dziedziczak. Do Polonii napisał też Antoni Macierewicz Organizatorami uroczystości w parafii Św. Kazimierza w Newark było Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej (SWAP), Komitet Obchodów Rocznicy Katastrofy Smoleńskiej i Ludobójstwa Katyńskiego oraz Kluby Gazety Polskiej - USA. Okolicznościowy list do Polonii wystosował marszałek senior Sejmu RP IX kadencji Antoni Macierewicz. Złożył m.in. hołd wszystkim, którzy w walce za niepodległą Polskę oddali życie, byli więzieni, torturowani, wyrzucani z kraju i upokarzani. "W rocznicę brutalnej napaści dwóch imperiów na Polskę trzeba pamiętać i wciąż podkreślać, że nie a większej groźby dla Ojczyzny, dla Europy, dla świata, niż sprzysiężenie totalitaryzmów wrogich ideom niepodległości, wolności, demokracji" - zaznaczył Macierewicz. Docenił rolę Polonii w dziele odzyskania niepodległości. Wskazał na wspieranie przez nią rządu RP na uchodźstwie, prześladowanych w kraju oraz walkę o Polskę na forum międzynarodowym. W imieniu organizatorów przemówił p.o. komendanta naczelnego SWAP Tadeusz Antoniak. Podkreślił, że rocznice porozumień sierpniowych, napaści Niemców i Sowietów na Polskę, rocznice Cudu nad Wisła, wybuchu Powstania Warszawskiego i bitwy pod Grunwaldem spina słowo "Niepodległość", która nie jest dana raz na zawsze. Nowojorski konsulat reprezentował konsul Mateusz Gmura. Po mszy św. złożono wieńce pod pomnikiem poświęconym pamięci członków parafii którzy zginęli w czasie II wojny światowej.