Były wicedyrektor wydziału polityki wobec Europy i NATO w Pentagonie (do września br.), Daniel P. Fata pisze, że przeprowadzony w minionym tygodniu w Iranie test z nową rakietą balistyczną dowodzi, iż kraje NATO są narażone na irański atak rakietowy, przed którym tarcza ma bronić. Fata radzi Obamie, by do szczytu NATO w kwietniu przyszłego roku ogłosił "stanowczo i przekonywująco" swoje poparcie dla tarczy i wezwał do rozmieszczenia jej baz w Polsce i Czechach "jak tylko będzie to praktycznie możliwe". Nowy prezydent - nalega autor - powinien wpłynąć na zdominowany przez Demokratów Kongres USA, by zapewnił fundusze na budowę baz, a także spotkał się z przywódcami Polski i Czech, jak i liderami opozycji w tych krajach, potwierdzając swe poparcie dla tarczy. Obama wyraził warunkowe poparcie dla tarczy, oświadczając, że z budową baz należy poczekać, aż dalsze testy dowiodą, iż system jest rzeczywiście skuteczny. "Jeżeli nowa administracja USA nie opowie się stanowczo za inicjatywą budowy trzeciej bazy (jak się określa tarczę w Polsce i Czechach, w odróżnieniu od istniejących już baz w Kalifornii i na Alasce), poparcie w Europie dla obrony rakietowej obejmującej cały sojusz, wyrażone na tegorocznym szczycie NATO w Bukareszcie, zostanie roztrwonione, a Iran i Rosja uznają zmianę amerykańskiego stanowiska za swoje taktyczne jeśli nie strategiczne, zwycięstwo" - pisze Fato. Na tych samych łamach Daryl G. Kimball, dyrektor Arms Control Association, przedstawia znane argumenty przeciw rozmieszczeniu baz tarczy w Polsce i Czechach. "Wybór powinien być łatwy. Decyzję o rozmieszczeniu bazy antyrakiet można odłożyć do czasu, aż dowiedzie się skuteczności tego systemu w drodze testów i kiedy będzie on miał pełne poparcie sojuszników USA" - pisze autor. Przypomina on, że Agencja Obrony Rakietowej (ang. MDA) w Pentagonie przeprowadziła ponad 20 testów z systemem podobnym do tego, jaki ma być rozmieszczony w Europie, ale tylko część z nich zakończyła się sukcesem. Zwraca też uwagę na niedawną wypowiedź francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, który oświadczył, że "rozmieszczenie (amerykańskiego) systemu obrony rakietowej nie przyczyniłoby się do zwiększenia bezpieczeństwa w Europie". Później Sarkozy złagodził swoje stanowisko mówiąc, że każdy kraj może sam podjąć decyzję czy chce mieć tarczę antyrakietową, czy nie. "Budowa bazy rakiet przechwytujących prowadzi tylko do tego, że Rosja wyceluje swoje rakiety w Polskę i Czechy. Poważnie zaszkodzi to także współpracy USA z Rosją w rozwiązaniu żywotnych problemów, jak redukcja nuklearnych broni strategicznych i ukrócenie irańskiego programu atomowego" - pisze Kimball. "Administracja Obamy powinna jasno oświadczyć, że na nowo spojrzy, wraz z Rosją, na obronę rakietową w Europie. Nowy minister obrony powinien również rozważyć inne opcje w celu przeciwstawienia się irańskim rakietom. Chodzi tu o bardziej elastyczne i coraz bardziej skuteczne systemy obrony rakietowej rozmieszczone na okrętach, które są mniej niepokojące dla Moskwy" - czytamy w artykule.