Co prawda lepszy wynik w wyborach do PE w 2004 roku miał Krzysztof Grzegorek, ale jest on obecnie posłem i zdecydował, że rezygnuje z mandatu w europarlamencie. - Dzisiaj podjęłam decyzję po konsultacjach z przyszłym ministrem spraw zagranicznych, który pierwotnie oferował mi miejsce u siebie w resorcie - powiedziała Gacek. - Za zgodą również premiera Tuska - podkreśliła. Jak powiedziała, uzgodniła z Radosławem Sikorskim, że się na nią "nie obrazi" za to, że pojedzie do Brukseli na 18 miesięcy i pogłębi swoją wiedzę o instytucjach europejskich. B. pani senator była członkiem zarówno senackiej komisji UE, jak i komisji spraw zagranicznych. Była też delegatem do Rady Europy. - Ja po prostu uwielbiam politykę zagraniczną i dlatego jest to dar od losu, że kolega Bogdan Klich zostawia wakat. Mam nadzieję, że dobrze wykorzystam czas dla Polski i dla mojego regionu - powiedziała przyszła europosłanka. Dodała, że w PE - podobnie jak dotychczas w Senacie - chciałaby zajmować się przede wszystkim polityką bezpieczeństwa energetycznego, a także problemami najnowszej emigracji, zwłaszcza zarobkowej. - Gdybym wygrała w ostatnich wyborach do Senatu, to nie mogłabym zrezygnować z mandatu, bo wymagałoby to ponownych wyborów do Senatu (w danym okręgu), a to byłoby nieodpowiedzialne z mojej strony. Paradoksalnie szczęśliwie się stało - podkreśliła. Drugi wakat w PE - po Barbarze Kudryckiej, która będzie ministrem nauki i szkolnictwa wyższego - przypada Krzysztofowi Hołowczycowi. Znany rajdowiec nie podjął jednak jeszcze ostatecznej decyzji czy z tej możliwości skorzysta.