Uroczystości w Białymstoku rozpoczną się przed Pomnikiem-Grobem Nieznanego Sybiraka. W południe w Warszawie przedstawiciele Związku Sybiraków wraz z młodzieżą z klas mundurowych szkół licealnych spotkają się na Wojskowych Powązkach przy Symbolicznej Mogile Sybiraków. Oddadzą hołd Polakom, którzy zmarli z głodu, wycieńczenia, chorób, nieludzkiej pracy oraz w czasie podróży w bydlęcych wagonach. "Ci, którzy jako małe dzieci zostali wywiezieni i przeżyli, co roku gromadzą się w tym miejscu. Od kilku lat w spotkaniu uczestniczy młodzież, która bierze w ogólnopolskim projekcie edukacyjnym" - mówi Anna Klimowicz z Biura Edukacji Narodowej IPN i podkreśla, że wywózki w głąb Związku Sowieckiego były następstwem podpisania tajnego dokumentu dołączonego do Paktu Ribbentrop-Mołotow. Zaznacza, że zdaniem niektórych historyków, masowe deportacje były rewanżem Stalina za Bitwę Warszawską. Wywieziono w sumie milion 350 tysięcy Polaków W latach 1940-1941 władze Związku Sowieckiego przeprowadziły cztery wielkie wywózki ze wschodniej Polski - w lutym, kwietniu i czerwcu 1940 roku oraz pod koniec maja 1941 roku - oficjalnie nazywane "przesiedleniem". W pierwszym etapie wywieziono wówczas około 140 tysięcy ludzi. Wśród nich najwięcej było Polaków - ponad 70 procent. Pozostali to Ukraińcy i Białorusini. Deportacje miały rozbić społeczną strukturę kraju, dostarczając jednocześnie ZSRR siłę roboczą. Wraz z systemem sowieckich łagrów stanowiły najważniejsze elementy radzieckiej polityki represyjnej, służącej terroryzowaniu społeczeństwa. Według danych NKWD, łącznie zesłano około 320 tysięcy osób. Związek Sybiraków przyjmuje, że wywieziono w sumie milion 350 tysięcy Polaków. Historycy są zdania, że liczba ta sięga co najmniej 800 tysięcy. Tysiące ludzi zmarło wskutek epidemii, chorób, głodu i wycieńczenia spowodowanego pracą ponad siły. Tylko nielicznym udało się przeżyć i wrócić po wojnie do kraju.