Prof. Chrzanowskiego zmarł 29 kwietnia w Warszawie. Miał 89 lat. - Panie profesorze, przekraczając próg wieczności trwale wchodzi pan do naszego polskiego panteonu. Trwale też pan pozostaje w naszych sercach. Pozostaje pan jako wzór wielkiego Polaka, gorącego patrioty, prawego człowieka. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie, bo całym swoim ofiarnym i pracowitym życiem dobrze zasłużył się rodakom, Kościołowi i ojczyźnie - mówił prezydent. Według niego pokolenie Solidarności widziało w profesorze Chrzanowskim "jednego ze swoich ważnych politycznych i życiowych nauczycieli, nawet wtedy, gdy różniły ich poglądy i ideowe korzenie". - Nawet wtedy widzieliśmy w Wiesławie Chrzanowskim swoistą Arkę Przymierza między II RP, która go ukształtowała, a czasami naszej walki, naszej radości z budowy III RP - powiedział Komorowski. Jak podkreślił, Rzeczpospolita uhonorowała i doceniła w pełni profesora, "o czym świadczy ilość najwyższych funkcji i odznaczeń, jakie stały się jego udziałem". - Nie oszczędziła mu niestety goryczy fałszywych oskarżeń i bolesnych ciosów zadanych już nie przez wroga - dodał prezydent. "Miłował nie słowem i językiem, ale czynem i prawdą" Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który przewodniczył mszy św. w kościele św. Karola Boromeusza na warszawskich Powązkach podkreślił, że prof. Chrzanowski miłował nie słowem i językiem, ale czynem i prawdą. - Jestem głęboko przekonany, że mamy dzisiaj prawo te słowa o miłowaniu nie językiem i słowem, ale czynem i prawdą odnieść do śp. prof. Wiesława Chrzanowskiego i do jego pięknego życia - podkreślił metropolita. - Każdemu miał prawo prosto spojrzeć w oczy, natomiast po ludzku miał prawo oczekiwać na przeproszenie wiele razy, zwłaszcza gdy niesprawiedliwie i nieodpowiedzialnie został oskarżony o współpracę z bezpieką. Było to na początku lat 90. i prawie 10 lat upłynęło, zanim został oczyszczony od fałszywego zarzutu - dodał kardynał Nycz. Mentor ludzi z wartościami Marszałek Sejmu Ewa Kopacz wspominając prof. Chrzanowskiego mówiła, że "był to człowiek obiektywny i sprawiedliwy, analityczny i odważny, otwarty na przeciwników, choć niezłomny w wyznawanych zasadach". - Był mentorem ludzi z wartościami i nauczycielem kultury politycznej w każdej dobie sporów - powiedziała Kopacz. Jak podkreśliła, "serce i rozum, bo obydwoma kierował się marszałek Chrzanowski, zbierają te wspomnienia w jedną całość". - Panie marszałku, tyle razy był pan weryfikowany w swej wierności Polsce. W swoim życiu wiele razy trafiał pan w trudny czas - mówiła marszałek Sejmu. Kopacz żegnając Chrzanowskiego wspomniała jego słowa, że "Sejm i Senat z natury są terenami sporów, ale chodzi o to, aby w tych sporach przyświecała bezinteresowna troska o dobro wspólne, niezależnie od różnic w poglądach, co do dróg do niego prowadzących". - Miejmy więc w pamięci lekko pochyloną sylwetkę z prostym kręgosłupem moralnym, szybkim krokiem jak zawsze, wchodzącą na kolejny szczyt. Obyśmy nie stracili jej z oczu - powiedziała Kopacz. Zamiast kwiatów datki na dożywianie dzieci Po mszy św. trumna została odprowadzona do grobu rodzinnego prof. Chrzanowskiego na Cmentarzu Powązkowskim. Wolą prof. Chrzanowskiego było, aby uczestnicy uroczystości żałobnych zamiast kwiatów przekazali datki na konto organizacji zajmujących się dożywianiem dzieci. W uroczystościach pogrzebowych prof. Chrzanowskiego oprócz prezydenta uczestniczyli także m.in.: marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, b. prezydent Lech Wałęsa, Władysław Bartoszewski, minister finansów Jacek Rostowski, szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski, b. premier Jan Krzysztof Bielecki, b. marszałek Sejmu Marek Borowski, szef sejmowej komisji sprawiedliwości Ryszard Kalisz (SLD). Wiesław Chrzanowski, urodzony 20 grudnia 1923 roku, był profesorem nauk prawniczych, w przeszłości żołnierzem Armii Krajowej, później działaczem opozycji antykomunistycznej. Był marszałkiem i posłem na Sejm I kadencji, w 1991 r. został ministrem sprawiedliwości w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego i prokuratorem generalnym. Prof. Chrzanowski był współzałożycielem Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego i pierwszym prezesem tej partii; odznaczony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Orderem Orła Białego. Został również odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski (1993 r.). Był Honorowym Obywatelem Warszawy.