Przed mszą przy trumnie wystawionej w świątyni przez dwie godziny czuwali m.in. żołnierze, policjanci, harcerze i mieszkańcy miasta, odmawiano modlitwę różańcową. W ceremonii w niewielkiej zabytkowej świątyni na będzińskim wzgórzu zamkowym uczestniczyła rodzina oraz m.in. marszałkowie: Sejmu Bronisław Komorowski, Senatu Bogdan Borusewicz, premier Donald Tusk, szef europarlamentu Jerzy Buzek, ministrowie i parlamentarzyści. Mieszkańcy Będzina i okolicznych zagłębiowskich miast mogli oglądać przebieg mszy na telebimie ustawionym przed świątynią; zebrały się tam setki osób. "Złożył życie w ofierze" - Członkowie rządowej delegacji, którzy zginęli w drodze do Katynia wypełnili misję, składając swe życie w ofierze - powiedział podczas uroczystości pogrzebowych posła Grzegorza Dolniaka biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak. W homilii bp Kaszak przypomniał, że delegacja, której jednym z członków był poseł Dolniak, miała oddać hołd pomordowanym przed 70-laty rodakom i sprawić, by oczy świata zostały zwrócone na tę wielką tragedię - jednak na miejscu kaźni się nie pojawili, ginąc w katastrofie. - Ktoś, kto posługuje się tylko logiką ludzką mógłby powiedzieć, że misji nie wypełnili. I stała się rzecz nieoczekiwana - to właśnie dzięki ich ofierze złożonej z ich życia, oczy (...) całego świata zwróciły się w stronę Katynia i zainteresowały się wydarzeniami sprzed 70 lat - podkreślił hierarcha. - I choć sens tragicznej śmierci 96 osób pozostaje nam nieznany, to każdy z nas może powiedzieć: a jednak misja przez nich samych naznaczona została wypełniona. To, co piękne, dobre i trwałe z bólu, poświęcenia i ofiary się rodzi. Nie zatraćmy tego, co oni swoim życiem i śmiercią nam wszystkim wysłużyli - zaapelował bp Kaszak. "Był człowiekiem prawym" Jako człowieka prawego i pracowitego, umiejącego powściągać własne emocje i ambicje wspominał posła Grzegorza Dolniaka marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Marszałek żegnał wiceszefa klubu PO podczas mszy pogrzebowej w Będzinie (Śląskie). - Jedną z najmocniejszych cech, którą myśmy obserwowali w różnych wspólnych działaniach, była prawość. Był człowiekiem prawym, nie tylko w sensie poglądów, ale przede wszystkim postawy wobec życia, postawy wobec innych - mówił Komorowski. - Rzadko można spotkać w świecie polityki człowieka tak pozbawionego negatywnych emocji, tak pozbawionego nadmiernie rozbudowanych ambicji, że przesłaniają resztę świata i przesłaniają to, co najważniejsze - dodał marszałek. Komorowski wspominał, że powtarzaną często w Sejmie dewizą posła Dolniaka, było to, "aby żyło się normalnie, aby było normalnie". - Czuło się, że to jest głęboka prawda o nim samym. On całym swoim życiem, także parlamentarnym, swoim zachowaniem potwierdzał, że nie tylko chce, żeby było normalnie, ale także czynił tak, aby było normalnie, to znaczy dobrze - powiedział marszałek. - Grzegorz Dolniak miał opinię człowieka niesłychanie pracowitego i z roku na rok rosło przekonanie, że ma przed sobą wspaniałą przyszłość. Swoją pozycję zdobywał głównie pracą i tą życzliwością wobec innych, także umiejętnością powściągania własnych emocji - mówił Komorowski. "Był osobą niezastąpioną" Grzegorz Dolniak zasługuje na miano osoby niezastąpionej, pracował ciężko, ale nie dla sławy; nie czekał na odznaczenia - mówił w Będzinie podczas uroczystości pogrzebowych posła premier Donald Tusk. - Los okrutny sprawił, że zostałeś komandorem najważniejszego orderu, tak jak żołnierz na polu bitwy, który nie idzie na wojnę po odznaczenia. Zginąłeś w tragicznej katastrofie, chociaż wszyscy chcieliśmy, żebyś dalej pracował, tak jak ciężko pracowałeś dla Będzina, dla rodziny, dla Polski. Kto mógł się spodziewać, że będziemy ciebie żegnali jak żołnierza - powiedział Tusk nad trumną zmarłego. Premier przypomniał, że wiceszef klubu PO był jednym z ojców założycieli Platformy, ale - zaznaczył - nie było to nigdy dla niego powodem do wywyższania się ponad innych. - To właśnie ty byłeś Platformą Obywatelską, byłeś jak żołnierz pierwszej brygady. To od twojego wysiłku był początek naszej wspólnej pracy. Bez ciebie będzie o wiele trudniej, będzie trudniej najbliższym, Zagłębiu, Platformie i całej ojczyźnie - podkreślił Tusk. - Będziemy wiernie służyć Polsce, także dlatego, żeby w ten sposób złożyć tobie hołd - oświadczył premier. Człowiek-instytucja Grzegorz Dolniak dla polskiego parlamentu to człowiek-instytucja; bez niego ten parlament będzie inny - mówił, żegnając zmarłego tragicznie posła, szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Po mszy pogrzebowej trumna z ciałem parlamentarzysty została wyprowadzona z kościoła na będziński cmentarz. W ostatniej drodze posłowi towarzyszą tysiące ludzi. - Był dobrym, dobrotliwym człowiekiem i będzie go nam bardzo brakowało. Ale był człowiekiem wymagającym - wymagał głównie od siebie - ciężką pracę, zaangażowanie. Potrafił rozmawiać z ludźmi, potrafił mieć z nimi kontakt - mówił do ich serc i umysłów, przekonywał - tego nam będzie brakować - podkreślił Schetyna. Uczestnikom ceremonii pogrzebowej za obecność i wsparcie podziękowała żona posła, Barbara. Przypomniała słowa premiera Donalda Tuska, który, gdy do Polski sprowadzono ciało Dolniaka, mówił na lotnisku, że był on człowiekiem "do bólu uczciwym". - To dla mnie i dla mojej rodziny ogromnie ważne słowa. Oznacza to bowiem, że w swojej pracy był rzetelny, uczciwy, cenił honor. A wśród przyjaciół, rodziny, znajomych, ale także ludzi obcych, był postrzegany jako człowiek, z którym warto i chce się rozmawiać. Każdy z nas, bez względu na to ile lat przyjdzie mu przeżyć, chciałby na końcu usłyszeć, że był do bólu uczciwy - mówiła Barbara Dolniak. Zmarłego posła pożegnał także szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. - Byłeś przedsiębiorcą, aktywnym i uczciwym. To jest potrzebne, aby odnieść sukces w przedsiębiorstwie. I to przeniosłeś do polityki. Przez ostatnią dekadę taki byłeś w polityce - aktywny i uczciwy. To jest twój testament, który nam pozostawiłeś - wspominał. - Kochałeś sport, swoją siatkówkę. Ten zespół będzie już grał w pierwszej lidze bez ciebie. Będzie też grał po to, aby cię upamiętnić. Może dlatego pokochałeś ten sport, bo jest to dyscyplina zespołowa, a ty rozumiałeś co to jest zespół. Ty wiedziałeś, że niekoniecznie w zespole najważniejszy jest ten, o którym najgłośniej. Ten ostatni uderza zwycięsko piłkę, bo tę piłkę trzeba także odebrać i celnie podać. I taki byłeś w polityce: pracowity, dzielny i skromny. I taki nam zostawiłeś testament - powiedział Buzek. Grzegorz Dolniak urodził się, wychował i przez całe życie mieszkał w Będzinie. Wielokrotnie podkreślał swój związek z zabytkowym kościołem św. Trójcy, gdzie przyjął chrzest, komunię, był bierzmowany. W ostatnich latach, gdy stan zbudowanej w drugiej połowie XIV wieku z polecenia Kazimierza Wielkiego świątyni pogarszał się, Dolniak apelował o jej renowację. Grzegorz Dolniak, ekonomista z wykształcenia, przedsiębiorca, w politykę zaangażował się przed wyborami 2001 r., gdy został posłem z okręgu sosnowieckiego. Od 2005 r. nieprzerwanie był wiceszefem klubu parlamentarnego PO. W regionie był wiceprzewodniczącym PO. Dbał m.in. o interesy miast Zagłębia. Pozostawił żonę i córkę.