Romski apel został wystosowany podczas uroczystości Dnia Pamięci o Zagładzie Romów, które odbyły się w byłym obozie cygańskim na terenie byłego obozu Auschwitz II - Birkenau. Apel podpisali Romowie z Niemiec, Polski, Węgier, Słowacji, Republiki Czeskiej i Austrii. Ambasador Republiki Czeskiej Bedrzich Kopecky powiedział, że były obóz nie jest miejscem do polemiki, ale zadeklarował wolę rządu czeskiego do konstruktywnej rozmowy. Uroczystość odbyła się w 63. rocznicę likwidacji przez Niemców tzw. obozu rodzinnego dla Cyganów (Zigeunerfamilienlager) w Birkenau. W nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 r. w komorze gazowej zgładzono tam prawie 3 tys. dzieci, kobiet i mężczyzn. Czwartkowa uroczystość zgromadziła około 500 osób: byłych więźniów niemieckich obozów, europejskich Romów, a także dyplomatów akredytowanych w Polsce. Uczestniczył w niej także wicemarszałek Senatu Maciej Płażyński oraz naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski powiedział, że obchody rocznicowe likwidacji obozu romskiego przypominają światu o zbrodni na tym narodzie, by pamięć o eksterminacji nigdy nie uległa zapomnieniu i była wiecznie żywa w świadomości społecznej. Były romski więzień KL Auschwitz Hugo Höllenreiner (numer obozowy Z 3529) podkreślił, że większość ludzi może pójść na cmentarz, aby odwiedzić członków swojej rodziny w ich ostatnim miejscu spoczynku. - My jednak musimy przyjść tutaj. Tu jest nasz cmentarz. Tu zostali zamordowani nasi bliscy. Tutaj są ich prochy. Tylko ze strony rodziny mojej matki i ojca ponad sto osób padło ofiarami obłędu rasowego. W okupowanej przez narodowych socjalistów Europie zostało zamordowanych pół miliona Sinti i Romów - mówił. Wicemarszałek Senatu Maciej Płażyński powiedział, że obowiązkiem współczesnych jest pamiętać o ofiarach. - Jeśli jest pytanie, co po latach powinniśmy wspólnie robić, jaki jest obowiązek nasz, instytucji państwowych, każdego - to jest pamiętać. Wtedy ich ofiara nie będzie daremną. Jeśli będziemy pamiętali, to będziemy wiedzieli, że nienawiść rasowa, religijna może prowadzić do takich wydarzeń jakie tu miały miejsce, do holokaustu całych narodów. Mimo upływu lat ten obowiązek rośnie - mówił. Minister SWiA Janusz Kaczmarek w imieniu premiera Jarosława Kaczyńskiego przesłał list. Napisał w nim m.in., że "obowiązkiem moralnym każdego z nas jest dawanie świadectwa o wszystkich okrucieństwach i ofiarach wojny. Musimy pamiętać o zagładzie Romów. (...) Rząd polski dokłada troski, by ta pamięć nie zaginęła, by kolejne pokolenia mieszkańców Rzeczpospolitej wiedziały, jak tragiczny los spotkał naszych romskich współobywateli" - napisał. Pod pomnikiem upamiętniającym zagładę Romów na terenie byłego Zigeunerfamilienlager uczestnicy złożyli wieńce i oddali hołd pomordowanym. Pierwsi Romowie trafili do Auschwitz w 1941 roku. Pod koniec lutego 1943 na terenie KL Auschwitz II - Birkenau powstał obóz familijny dla Cyganów. Niemcy deportowali do niego Romów z 14 państw. W obozie dziesiątkowały ich choroby i głód. Szczególnie ucierpiały dzieci, na których eksperymentował Josef Mengele. Obóz cygański zlikwidowano w nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 roku na rozkaz Reichsfuehrera SS Heinricha Himmlera. Tej nocy zamordowano 2.897 osób - wszystkie, które jeszcze żyły. Ogółem w KL Auschwitz więzionych było około 23 tysięcy Romów. Życie straciło tu około 21 tysięcy z nich. Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku. KL Auschwitz II - Birkenau powstał dwa lata później. Stał się przede wszystkim miejscem masowej zagłady Żydów. W ramach kompleksu Auschwitz funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 miliona ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów i jeńców sowieckich. W dawnym obozie w czeskich Letach znajduje się świńska farma.