Zaproszenie zostały wysłane za późno, a część osób w ogóle nie została zaproszona. Pominięty został m.in. Paweł Deresz - mąż posłanki SLD Jolanty Szymanek-Deresz. Deresz jest bardzo rozgoryczony, że został pominięty. Jak powiedział reporterowi RMF FM, jeszcze dziś rano sprawdzał skrzynkę mailową, czy ktoś sobie o nim w ostatniej chwili nie przypomniał. - Niestety nic nie dostałem. Z tego powodu jest mi smutno, przykro, jestem bardzo rozgoryczony - mówił. Zaproszeń nie dostało jeszcze kilka innych rodzin. Wszystkie zwracają uwagę na niestosowność zapraszania na taką uroczystość drogą mailową oraz na to, że zaproszenia zostały wystosowane właściwie w ostatniej chwili - dwa dni przed uroczystością. - Im bliżej 10 września, tym bardzie myślałam, że ta uroczystość nie będzie miała miejsca. My nie jesteśmy w stanie teraz w ciągu jednego dnia zorganizować sobie wyjazdu. Bardzo zależało na tym, żeby być, moim dziadkom, którzy są starszymi ludźmi. - mówiła Justyna Kazana, córka szefa protokołu dyplomatycznego Mariusza Kazany. Tym bardziej, że - jak dodaje - uroczystość ma odbyć się po południu. A to dla wielu osób spoza Krakowa oznacza konieczność przenocowania pod Wawelem. Dlatego z powodów organizacyjnych z obecności w krypcie pod Wawelem musiało zrezygnować kilka rodzin.