Według PAP: W krótkiej depeszy dpa nie zajmuje się w ogóle treścią tego artykułu, zaznaczając tylko, że tygodnik "uważany jest za tubę antyeuropejskiej UPR, która w polskich sondażach nigdy nie przekracza jednego procenta poparcia". Rzeczywiście wiele osób uważa, że poglądy przedstawiane w tygodniku są poglądami UPR, jest to bowiem najbliższy nam ideowo tygodnik w Polsce i zamieszczamy tam często informacje o naszej działalności. Pragniemy zauważyć, że jak wynika z depeszy PAP, z nieznanych nam przyczyn niemiecka agencja zechciała dwukrotnie wprowadzić w błąd odbiorców swojego serwisu. Po pierwsze, UPR nie jest antyeuropejska, tak jak nie jest ani antyazjatycka, ani antyafrykańska. Jesteśmy, podobnie jak pani premier Wielkiej Brytanii Małgorzata Thatcher, czy pan prezydent Republiki Czeskiej Wacław Klaus, sceptyczni wobec wrogiej wolności, socjalistycznej UE, zarządzanej przez mnożących prawa brukselskich biurokratów opłacanych z naszych podatków. Utożsamianie tego biurokratycznego tworu z Europą jest nadużyciem i propagandowym kłamstwem stosowanym od lat w urzędniczej nowomowie. Po drugie, Deutsche Presse Agentur z nieznanych nam przyczyn mija się z prawdą pisząc, że UPR w polskich sondażach nigdy nie przekracza jednego procenta poparcia. Także wyniki wyborcze UPR były większe mimo, że nasze ugrupowanie finansuje działalność jedynie ze składek członków i darowizn sympatyków, ma więc w stosunku do partii finansowanych z pieniędzy podatników - w tym popierających nas wyborców - o wiele mniejsze możliwości w kampaniach wyborczych. Mamy nadzieję, że Deutsche Presse Agentur sprostuje podane przez siebie nieprawdziwe wiadomości i wyprowadzi z błędu swoich klientów. Zachęcamy też do korzystania z naszego serwisu www.upr.org.pl , by zapoznać się z opiniami UPR u źródła. Wojciech Popiela Prezes UPR