"Na beskidzkich szlakach turystów nie jest wielu. Zdarzył się już jednak pierwszy przypadek omdlenia z powodu upału. W poniedziałek na górze Żar zasłabła młoda dziewczyna. Przewieźliśmy ją do ośrodka, w którym mieszkała" - powiedział ratownik dyżurny grupy beskidzkiej GOPR Łukasz Twardowski. Goprowiec podkreślił, że planując wędrówkę przy tak wysokich temperaturach, turyści muszą pamiętać o zapasie wodzie lub specjalnych napojów z witaminami. "Trzeba dużo pić, żeby się nie odwodnić. Niezbędny jest też odpowiedni ubiór, w tym czapka, chroniąca głowę przed przegrzaniem. Wybierając szlak trzeba brać pod uwagę możliwości. Pamiętajmy, że w nieosłoniętych rejonach, gdzie temperatura jest szczególnie wysoka, męczymy się znacznie szybciej" - powiedział Twardowski. Warunki pogodowe, zwłaszcza w wyższych partiach gór, mogą szybko się zmieniać. Ratownik przestrzegł przed burzami. "Przed wyjściem warto sprawdzić prognozę pogody, a podczas wędrówki obserwować co się dzieje na niebie. Jeśli zauważymy, że kumulują się chmury burzowe, wtedy najlepiej zawrócić, lub zejść z otwartego terenu poniżej górnej granicy lasu. Nie wolno stawać pod drzewem ze względu na spadające konary, ani też w pobliżu skał, po których spływa woda, gdyż może dojść do porażenia. Można usiąść na plecaku, żeby się przed chronić przed porażeniem" - powiedział ratownik dyżurny. Pomoc GOPR w razie potrzeby można wezwać pod bezpłatnym numerem telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300. Według synoptyków, wysokie temperatury mogą się utrzymać w Beskidach jeszcze do końca tygodnia.