Unijny komisarz ds. gospodarczo-walutowych Olli Rehn, który gościł dziś w Warszawie, domaga się obniżenia deficytu finansów publicznych z 7,9 procent do trzech procent PKB do końca przyszłego roku. Polska chciała dostać rok więcej. Rehn pytany przez dziennikarzy, czy KE zgodzi się, by Polska dopiero w 2013 r. zeszła z deficytem do 3 proc. PKB, odpowiedział: "aby zapewnić średnioterminowe zrównoważenie finansów publicznych, Rada Europejska zaleciła obniżenie długu publicznego do 3 proc. (PKB - red.) do 2012 roku. Przy czym Komisja Europejska podkreśliła, że cel ten jest możliwy do zrealizowania". Żeby uporać się z tym problemem, musimy - a dokładnie minister finansów Jacek Rostowski musi - rozpisać dokładny plan wdrażania reform. Musi też szybko znaleźć kilkadziesiąt miliardów złotych. Cały ten plan mamy przygotować do końca tygodnia - taki, i tak już wydłużony termin, dał nam unijny komisarz Olli Rehn. Co chce zrobić minister Rostowski? Zapowiada, że nie podniesie dalej VAT-u, będą więc cięcia. - Oszczędności są, były i będą na porządku dziennym w Polsce - zapowiedział minister. Komisarz dodał, że musimy tak ostro ciąć dług, bo mamy przecież znakomity wzrost gospodarczy, o czym zapewniał nasz minister. - Polska miała raczej dobre wyniki gospodarcze nawet podczas kryzysu, co jeszcze podkreśla wagę trzymania się celów Paktu Stabilności i Wzrostu - zauważył Rehn.