Resort środowiska informuje, że misja z UNESCO ma charakter techniczny. Eksperci przyjeżdżają do Polski ze względu na zapowiedzi ministerstwa dot. działań ochronnych, jakie mają być podjęte w puszczy; chodzi m.in. o cięcia sanitarne, jak i nasadzenia nowych drzew. Na miejscu mają też się przekonać, jaki jest obecnie stan tego lasu. Resort środowiska twierdzi, że przez radykalne ograniczenie kilka lat temu pozyskania drewna, doprowadzono do rozchwiania ekosystemu Puszczy Białowieskiej. Przez mniejsze cięcia - podkreśla resort - nie można było skutecznie walczyć z nadmierną ilością owadów, w tym korników, które doprowadziły do zamarcia milionów metrów sześć. drzew. W konsekwencji doszło do degradacji cennych siedlisk przyrodniczych dla UE. "Ktoś popełnił błąd, albo celowo to zrobił" Niedawno minister środowiska Jan Szyszko przekonywał, że kolejnym błędem było wpisanie w 2014 r. całej puszczy na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO, co spowodowało dalsze ograniczenia w prowadzeniu gospodarki leśnej na tym terenie. - Ktoś popełnił błąd, albo celowo to zrobił, że zaczął się starać, aby Puszcza Białowieska została objęta dziedzictwem przyrodniczym UNESCO - mówił minister. W marcu szef MŚ zaakceptował zwiększony limit pozyskania drewna w Nadleśnictwie Białowieża. Po zmianie wynosi on 188 tys. metrów sześc. na lata 2012-2021. Wcześniej było to 63,4 tys. metrów sześc. Ponadto w trzech nadleśnictwach gospodarczych Hajnówka, Białowieża, Browsk wyznaczono też tzw. tereny referencyjne (1/3 powierzchni nadleśnictw), gdzie nie będą stosowane zabiegi ochronne, a las zostanie pozostawiony samemu sobie. Resort zapewnia, że będzie prowadzony stały monitoring, który ma dać odpowiedź, która metoda ochrony - czynna czy bierna - lepiej służy środowisku. W zeszłym tygodniu ruszyły też pierwsze cięcia sanitarne. W pierwszej kolejności usuwane są suche drzewa znajdujące się wzdłuż dróg i szlaków turystycznych. Ekolodzy i część środowiska naukowego uważają jednak, że zwiększenie wycinki w Puszczy Białowieskiej nie dość, że nie poprawi stanu środowiska, to jest też sprzeczne z porozumieniem pomiędzy polskim rządem i UNESCO. Wskazywali na to m.in. biolodzy Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Według prof. Piotra Skubały "ingerencja zagraża puszczy, jej naturalności". Ocenił też, że większe cięcia "zagrażają utrzymaniu Puszczy Białowieskiej jako obiektu światowego dziedzictwa". Profesor dodał, że skutki takiej ingerencji mogą wpłynąć na pogorszenie się siedlisk przyrodniczych czy gatunków zwierząt, dla których wyznaczono obszary Natura 2000. Podobnego zdania są ekolodzy. "Pomysły ministra na kilkukrotne zwiększenie poziomu wycinki" "Pomysły ministra Jana Szyszki na kilkukrotne zwiększenie poziomu wycinki w Puszczy Białowieskiej wpłyną negatywnie nie tylko na walory przyrodnicze tego unikatowego miejsca, ale również mogą zniszczyć wizerunek Polski jako kraju dbającego o swoje dziedzictwo przyrodnicze. Jak pokazujemy w raporcie z monitoringu puszczy przygotowanym przez Greenpeace i Fundację Dzika Polska, wycinka już teraz odbywa się w strefach, w których - zgodnie z naszymi zobowiązaniami wobec UNESCO - nie powinny być prowadzone cięcia sanitarne. Zwiększenie dopuszczalnej wycinki tylko zwiększy skalę karygodnych naruszeń. Jak zauważa Luc Bas, ekspert IUCN, plany Szyszki mogą drastycznie ograniczyć zdolność lasu do naturalnego odnowienia po inwazji kornika i nieodwracalnie zmienić charakter puszczy" - ocenia Greenpeace. W raporcie ekolodzy wskazują m.in., że od lipca 2014 do końca 2015 roku prowadzono wycinki niezgodnie z ustaleniami z UNESCO w strefie wyłączonej z pozyskania drewna (łączna masa cięć przekroczyła co najmniej 5 tys. m sześc. drzewa). Według nich podczas pozyskania, niszczono też siedliska gatunków chronionych (chrząszczy zgniotka cynobrowego i ponurka Schneidera) ujętych w Dyrektywie Siedliskowej UE. "Kuriozum". Dyrektor Greenpeace krytykuje pomysł ministra - Jest czymś kuriozalnym, że minister polskiego rządu, odpowiedzialny za ochronę środowiska, zamiast pielęgnować nasz największy przyrodniczy skarb, obszar wyjątkowy w skali całego świata, otwarcie kwestionuje zasadność założeń ochronnych ustalonych przez Polskę z UNESCO. Mamy nadzieję, że wizyta ekspertów tej organizacji pozwoli ministerstwu zrozumieć błąd, jaki popełniają i czym prędzej naprawić go - powiedział dyrektor Greenpeace Polska Robert Cyglicki. Ekolodzy krytycznie odnoszą się też do planów MŚ wyłączenia 1/3 powierzchni nadleśnictw gospodarczych w puszczy z gospodarki drzewnej. Przekonują, że III strefa UNESCO, w której nie można prowadzić zabiegów gospodarczych, stanowi 50 proc. nadleśnictw. W 2014 r. Komitet Światowego Dziedzictwa przyjął zgłoszony przez Polskę i Białoruś wspólny wniosek o wpisanie obszaru Puszczy Białowieskiej leżącej po obu stronach granicy na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Starania trwały od 2008 r. Transgraniczny Obiekt Światowego Dziedzictwa "Bialowieza Forest" obejmuje ok. 141 tys. ha, całkowita powierzchnia (ze strefą buforową) wynosi ponad 308 tys. ha. UNESCO w 1979 r. wpisało na Listę Światowego Dziedzictwa część Puszczy Białowieskiej (Białowieski Park Narodowy) położonej w Polsce. Na początku lat dziewięćdziesiątych obszar ten został powiększony o część terenów położonych u naszego wschodniego sąsiada. Powstał wtedy Transgraniczny Obiekt Światowego Dziedzictwa "Belovezhskaya Pushcha / Bialowieza Forest".