Śledczy uznali, że urzędnicy wykładając na koncert kilka milionów złotych z rezerwy celowej nie popełnili przestępstwa.Co prawda, jak napisano w uzasadnieniu, pieniądze z rezerwy wydali niezgodnie z przeznaczeniem, jednak - według prokuratury - nie było to działanie na szkodę interesu publicznego. Śledczy tłumaczyli, że urzędnicy mogli sądzić, że wzorem innych krajów koncert takiej gwiazdy jak Madonna przyniesie zysk. W Warszawie jednak nie przyniósł - z zainwestowanych ponad pięciu milionów odzyskano niewiele ponad milion. Krzysztof Zasada