Jak poinformowała rzeczniczka płockiej prokuratury okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska, decyzje o umorzeniu podjęto wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa. - Postępowanie umorzono z braku jednoznacznych dowodów wskazujących na możliwość umyślnego odkręcenia śrub - wyjaśniła Kowalska-Śmigielska. Dodała, że w sprawie tej prokuratura korzystała z opinii biegłych, którzy badali śruby i inne elementy kół. Pełnomocnik rodziny Olewników mecenas Bogdan Borkowski powiedział, iż nie wyklucza zaskarżenia postanowienia prokuratury o umorzeniu, jednak ostateczna decyzja w tej sprawie zależeć będzie od rodziny Olewników, w tym Danuty Olewnik-Cieplińskiej. Jego zdaniem, do rozważenia pozostaje m.in. kwestia, czy nie należałoby zwrócić się o dodatkową, rozstrzygającą opinię biegłych. Śledztwo w sprawie poluzowania śrub w kołach samochodu Olewnik-Cieplińskiej płocka prokuratura prowadziła od grudnia 2010 r. Postępowanie dotyczyło podejrzenia narażenia na utratę życia lub zdrowia w związku ze zdarzeniem z końca października 2010 r., gdy podczas jazdy odpadło jedno z kół auta Olewnik-Cieplińskiej. Wykonana na zlecenie płockiej prokuratury mechanoskopijna ekspertyza śrub z kół samochodu Olewnik-Cieplińskiej, nie dała odpowiedzi na pytanie, czy śruby te mogły zostać specjalnie poluzowane. Chodziło m.in. o ustalenie, czy po wymianie kół w samochodzie, kiedy śruby zostały dokręcone, znajdują się na nich ślady, mogące świadczyć o późniejszym ich odkręcaniu. Ekspertyza, której wyniki gotowe były w marcu 2011 r., wykazała, że na śrubach znajdują się zarówno ślady charakterystyczne dla odkręcania, jak i dokręcania kluczami nasadowymi, jednak wygląd tych śladów nie pozwala na ustalenie kolejności ich powstawania. Wobec tego nie można było jednoznacznie stwierdzić, czy ostatnim śladem pozostawionym na śrubach było np. odkręcanie. W ramach śledztwa zwrócono się także o wykonanie ekspertyzy, dotyczącej ewentualnych wad elementów konstrukcyjnych kół. Wykluczono możliwość samoczynnego odkręcenia się śrub. - Nie jest natomiast możliwe jednoznaczne określenie, czy przyczyną było nieprawidłowe ich dokręcenie, czy też poluzowanie przez osoby trzecie - powiedziała Śmigielska-Kowalska. Samoczynne odkręcenie śrub w kołach wykluczył wcześniej rzeczoznawca, do którego o opinię zwróciła się Olewnik-Cieplińska. Dopiero po tej diagnozie zdecydowała się na powiadomienie prokuratury. Zawiadomienie trafiło najpierw do gdańskiej prokuratury apelacyjnej, która prowadzi postępowania w sprawie okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika oraz nieprawidłowości we wcześniejszym śledztwie. Tam zdecydowano o przekazaniu sprawy według właściwości miejsca zdarzenia, do prokuratury w Płocku. W związku z podejrzeniem umyślnego poluzowania śrub, a także wcześniejszymi pogróżkami, rodzina Olewników otrzymała prewencyjną ochronę policyjną. Pełnomocnik rodziny Olewników przypomniał, że sprawa odpadnięcia koła z samochodu Olewnik-Cieplińskiej to drugie niewyjaśnione do końca zdarzenie po włamaniu do domu siostry Krzysztofa Olewnika, które miało miejsce w Płocku w maju 2008 r. Dochodzenie w sprawie włamania płocka prokuratura rejonowa umorzyła w maju 2009 r. z powodu niewykrycia sprawców. - Można zastanowić się, czy oba zdarzenia nie są dziełem mocodawców uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, których celem jest zastraszenie rodziny Olewników - podkreślił Borkowski. Według niego w tym kontekście byłoby lepiej, gdyby obie sprawy prowadziła gdańska prokuratura apelacyjna, która prowadzi m.in. ustalenia dotyczące ewentualnych mocodawców porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.