Śledztwo w sprawie zaginionej biżuterii warszawska Prokuratura Okręgowa prowadziła już kolejny raz. W maju skończyło się podobnym postanowieniem o umorzeniu ze względu na brak dowodów na to, że jej zniknięcie związane było z popełnieniem czynu zabronionego. Od majowego postanowienia odwołał się pełnomocnik rodziny ofiary i śledztwo wszczęto kolejny raz. W jego toku przesłuchano między innymi ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, byłego ambasadora Jerzego Bahra i szereg innych urzędników, stykających się ze znalezionymi na miejscu katastrofy rzeczami. Obrączka znajdowała się prawdopodobnie wśród rzeczy przekazanych do MSZ, a następnie zniszczonych. Wśród nich znajdował się też częściowo zniszczony dowód osobisty Tomasza Merty. Postanowieniem z 16 września prokurator umorzył śledztwo z braku dowodów kradzieży kolejny raz. Uzasadnienie decyzji trafi niebawem do rodziny i jej pełnomocnika.Tomasz Skory